Andrzej Stękała przebojem wdarł się do czołówki Pucharu Świata. Dość nieśmiały wciąż skoczek narciarski od początku kampanii 2020/21 udowadnia, że drzemią w nim wielkie pokłady talentu. Należy jednak pamiętać, że jego karierę uratowała... praca w karczmie. Więcej na ten temat przeczytacie w poniższej galerii. Choć z pozoru sprawia wrażenie wycofanego, to momentami widać, że to on przejmuje inicjatywę. Tak było podczas ostatniego weekendu z Pucharem Świata w rumuńskim Rasnovie. Po skokach narciarskich na tym obiekcie Andrzej Stękała postanowił... zabrać mikrofon dziennikarzowi. Zamiast odpowiadać na pytania przedstawiciela mediów, sportowiec sam zaczął je zadawać. Okazało się, że Stękała wie całkiem sporo o pracy przed kamerą i potrafi zadawać niewygodne pytania. Z tego faktu z pewnością niezbyt ucieszył się Dawid Kubacki, któremu kolega z reprezentacji wbił publicznie szpilkę. Kibice mogli tylko zastanawiać się, co z atmosferą w biało-czerwonej reprezentacji przed mistrzostwami świata w skokach narciarskich w Oberstdorfie.
Sprawdź: Takie wykształcenie ma Izabela Małysz. Adam nie miał nawet matury, a żona już była w ELICIE! Padniecie z wrażenia!
Andrzej Stękała w roli przeprowadzającego wywiad czuł się jak ryba w wodzie. Wreszcie to on przejął dominującą rolę w kontakcie z mediami. Jako cel obrał sobie dziennikarza portalu skijumping.pl. Wszystkich zafrasowanych uspokajamy, że rozmowa przebiegała w bardzo żartobliwym tonie.
Stękała nawiązał między innymi do zachowania Dawida Kubackiego. Nasz skoczek po jednym z nieudanych skoków w Rumunii postanowił siarczyście przekląć, co zarejestrowały kamery.
- Czy Dawid Kubacki umie się dobrze wypowiadać w telewizji i nie przeklinać? - zadawał dość prowokacyjne pytanie Andrzej Stękała, śmiejąc się przy tym.
To jednak nie wszystko. Utalentowany zawodnik postanowił zadrwić również z samego dziennikarza. Spokoju nie dał także asystentowi Michala Doleżala - Grzegorzowi Sobczykowi.
Zobacz: Najpierw córka Małysza była w klinice na zabiegu, teraz proponuje kobietom DRENAŻ LPG. Nie wytrzymały! Co one wypisują!
- Dochodzą mnie słuchy, że przeprowadzasz z nami bardzo złe wywiady. Czy to prawda? Czy myślisz, że uda ci się wrócić do domu przed końcem sezonu? Czy Grzegorz Sobczyk jest dobrym trenerem? - pytał przedstawiciela mediów Stękała.
Wymieniony szkoleniowiec dość szybko zareagował na popisy podopiecznego. Andrzej Stękała otrzymał reprymendę i został dość szybko zgaszony przez Sobczyka.
- Tyś jest chory na głowę! - powiedział trener biało-czerwonych. Atmosfera przed mistrzostwami świata w polskiej kadrze wydaje się być wspaniała!