Adam Małysz na pewno nie ma w ostatnim czasie wielu chwil wytchnienia. W trakcie Pucharu Świata musiał pracować nad tym, aby wyprowadzić, wraz ze sztabem szkoleniowym, polskich skoczków z kryzysu. Teraz w trakcie igrzysk olimpijskich nie może zbyt wiele zrobić, ale na pewno przeżywa mocno zmagania naszych zawodników, którzy w Pekinie walczą o kolejne medale. Jednak „Orzeł z Wisły” musi także czasami znaleźć czas dla rodziny, mimo swoich obowiązków. Teraz, jak wynika ze zdjęć na profilu jego żony na Instagramie, para wybrała się do Warszawy, gdzie odwiedzili jedną z restauracji. Okazuje się, że fani szybko rozszyfrowali, co znalazło się na talerzach narciarskiego mistrza i jego żony.
Ewa Bilan-Stoch szczerze o Dawidzie Kubackim. To ją bardzo irytuje, czasem ma nie lada problemy
Izabela Małysz zajada się prawdziwymi rarytasami
Fani chętnie śledzą profile Adama Małysza i Izabeli Małysz w mediach społecznościowych. Mimo że „Orzeł z Wisły” nie skacze już od lat, to wciąż budzi ogromną sympatię, a co za tym idzie, zainteresowanie. Para stara się także regularnie publikować w mediach społecznościowych różne materiały – filmy lub zdjęcia – aby pozostawać w kontakcie ze swoimi obserwującymi.
Tym razem Izabela Małysz postanowiła pochwalić się wyprawą do Warszawy, której towarzyszyło m.in. odwiedzenie restauracji. Fani szybko dostrzegli, czym raczy się małżonka Adama Małysza. – Co tam dobrego dowajom? Izka przegrzebki a Adamos chudo jewa? (pisownia oryginalna) – napisał jeden z użytkowników Instagrama. Izabela Małysz odpowiedziała wymownie na ten wpis – Chyba? Znasz już nasze gusta – czytamy.
Chuda jewa - aromatyczna śląska polewka na maślance
Przegrzebki to jadalne małże, wysoko cenione w sztuce kulinarnej. Nie każdego jednak stać na ten rarytas, zwłaszcza, gdy zamawiamy danie z nich w dobrej restauracji. Z kolei chudo jewa lub chuda jewa, to tradycyjna zupa przygotowywana na Śląsku.