Jest mistrzem świata z 2019 roku z Seefeld. Ma brąz Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Dwa najcenniejsze medale zdobył na obiekcie normalnym. Brakowało mu krążka indywidualnego z dużej skoczni. Kubacki mówi to wprost i przyznaje, że ta nagroda będzie wyjątkowo smakować. – Biorąc pod uwagę to co się działo, to ten medal będzie wyjątkowy. Liczyłem, że uda się być wyżej, ale konkurencja nie spała. Były wyrównane i emocjonujące zawody. Może trochę nie trafiłem z warunkami… Cieszę się, że sobie w tych warunkach – mimo całej otoczki – poradziłem bardzo solidnie. Po pierwszej serii zostałem w kontakcie z czołówką i mogłem powalczyć – powiedział. – Brakowało mi takiego medalu z dużej skoczni. Bardzo się cieszę, że go zdobyłem. To jest fajna historia i na starość będzie mi miło pooglądać – dodał.
Thomas Thurnbichler nie krył zadowolenia po brązowym medalu Kubackiego. Musiał to podkreślić
Skoczek z Nowego Targu liczył na coś więcej niż brąz, z którego jednak cieszył się niezwykle. Co mogło pójść lepiej? Kubacki odpowiada, że pierwsza próba. – Na pewno w tych skokach znajdą się drobne błędy. To nie jest tak, że skoki były idealne. Drugi był blisko, a w pierwszej serii ten ruch był taki, że musiałem się spieszyć. Mimo ciężkich warunkach to działało. Dzień był naprawdę udany. Czuję, że te skoki wracają na ten poziom, który prezentowałem na początku sezonu – wyznał dziennikarzom w Planicy.
W idealnym scenariuszu piątkowych zawodów – Dawid Kubacki jest na podium z Kamilem Stochem. Jednak to właśnie Kubacki poniekąd zablokował mu drogę do podium. Stoch skończył na czwartym miejscu, tracąc do Kubackiego 4,1 pkt. Plany polskim gwiazdom pokrzyżował tez Ryoyu Kobayashi, który skoczył blisko w drugiej serii, ale w kiepskich warunkach i obronił miejsce w pierwszej trójce, choć spadł z pierwszego na drugie. – Do samego końca wierzyłem, że będziemy z Kamilem razem na tym podium. Wydawało się, że skok Ryoyu był krótszy i że nawet z tymi przelicznikami starczy, by Kamil wszedł na podium. A tu jednak był nawet przede mną. Nie starczyło, ale taki jest ten sport, dziesiąte robią różnice, a w tym konkursie liczyły się tylko pierwsze trzy miejsca – powiedział Kubacki.
Najpierw szeroko zakrojona akcja ratowania pleców Kubackiego okazała się sukcesem. Teraz okazuje się, że Dawid w ostatnich dwóch dniach nie spał, bo musiał męczyć się z gorączką. – Coś mnie męczy… Bywa. Żona jak jest chora, to musi się dziećmi zajmować, a ja muszę skakać – rzucił.
Dawid Kubacki z brązowym medalem! Timi Zajc mistrzem świata, Kamil Stoch tuż za podium
W sobotę o godz. 16:30 początek konkursu drużynowego. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 i Eurosporcie Extra w Playerze.