FIS bez litości - Lindvik i Forfang zawieszeni! Małysz może triumfować
Bardzo stanowczych kroków dziś – w oficjalnym stanowisku – domagał się Polski Związek Narciarski. Najważniejszy postulat to oczywiście zawieszenie winowajców (a jednocześnie – beneficjentów nielegalnych działań). Nie było to jednak jedyne żądanie naszej federacji, kierowanej przez Adama Małysza.
Reakcja FIS nastąpiła w środowe popołudnie. Międzynarodowa Federacja Narciarska poinformowała o zawieszeniu mistrza świata ze skoczni normalnej, Mariusa Lindvika oraz Johanna Andre Forfanga. Obaj w sobotę zostali zdyskwalifikowani po konkursie mistrzowskim na dużej skoczni.
Skandal na mistrzostwach świata! FIS zareagował momentalnie, są nowe dyrektywy
FIS poinformowała jednocześnie, że zawieszeni zostali także członkowie sztabu szkoleniowego norweskiej drużyny: główny trener Magnus Brevig, jego asystent Thomas Lobben oraz jeden z serwismenów, Adrian Livelten. Brevig wcześniej został zawieszony przez norweską federację.
W trakcie mistrzostw świata ujawniono, że Norwegowie dopuścili się niedozwolonych przeróbek w kombinezonach. Złamanie przepisów miało polegać m.in. na wszywaniu elementów usztywniających ubiory, co w konsekwencji miało się przyczynić do dłuższych skoków.
- Sytuacja jest oczywiście niezwykle niepokojąca i rozczarowująca - powiedział sekretarz generalny FIS Michel Vion. - Pracujemy nad sprawą non-stop, prowadzimy kompleksową i dokładną analizę sytuacji, po to, aby wszystko uczciwie wyjaśnić – dodał.
- Dla nas główne znaczenie ma teraz wyjaśnienie w stu procentach, czy skoki narciarskie są wolne od jakiejkolwiek formy manipulacji. Zrobimy wszystko, aby szacunek i uczciwość zwyciężyły w tym konkretnym przypadku - wyjaśnił działacz FIS.
Vion potwierdził, że wszystkie kombinezony norweskich skoczków (nie tylko Lindvika i Forfanga) zostały zatrzymane i są do dyspozycji inspektorów FIS. Nie wiadomo, kiedy sprzęt pozostałych Norwegów będzie im oddany, aby mogli wystąpić w kończących sezon konkursach.
Nadeszły pilne wieści w sprawie Piotra Żyły! Zapadła ostateczna decyzja po nieudanych MŚ