Austriaccy skoczkowie w minionym sezonie Pucharu Świata spisywali się bardzo słabo. Właściwie tylko Stefana Krafta zaliczyć można do czołówki, ale jak na obrońcę Kryształowej Kuli, jego wyniki również nie powalały. Czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej to wciąż przyzwoity wynik, lecz nie na tyle dobry, by przykryć słabą dyspozycję pozostałych Austriaków. Wystarczy spojrzeć na wspomniany ranking. Drugi najwyżej sklasyfikowany zawodnik z Austrii był dopiero 23. Michael Hayboeck zdobył w całym sezonie jedynie 245 punktów i wylądował nawet za Maciejem Kotem. W Pucharze Narodów Austria uplasowała się tuż za podium, lecz ich strata ponad dwóch tysięcy punktów do Polaków mogła przerażać. Dla porównania, piąta Słowenia miała już tylko 419 oczek mniej od Austriaków.
Nic dziwnego, że austriacka federacja skoków narciarskich podziękowała za współpracę Heinzowi Kuttinowi i wybrała się na poszukiwania nowego trenera. Według informacji portalu Sportowe Fakty, były selekcjoner Austrii Alexander Pointner miał podać, że nowym szkoleniowcem Krafta i spółki zostanie Andreas Felder.
Jeśli wiadomość ta zostanie potwierdzona, Felder będzie mógł się pochwalić jedną z najbogatszych karier zawodniczych w gronie trenerskim. Urodzony w 1962 roku skoczek zdobył Kryształową Kulę w wieku 29 lat. Wcześniej klasyfikowano go na niższych szczeblach podium klasyfikacji generalnej. Na jego koncie są dwa złote medale mistrzostw świata na skoczniach normalnych i jedno złoto MŚ w lotach. Trzykrotnie Felder zostawał wicemistrzem świata, a raz stanął na najniższym stopniu podium. 56-latek szczyci się 25 zwycięstwami w konkursach Pucharu Świata.