Zaledwie kilka lat temu rozpoczęła się rywalizacja pań w skokach narciarskich. Nie może więc dziwić, że dyscyplina ta dopiero nabiera rozpędu. Początkowo kobiety mogły rywalizować tylko na skoczniach normalnych, a więc tych, których punkt K wynosi 90 metrów. FIS niedawno zgodził na to, aby panie swoich sił spróbowały również na skoczniach dużych.
Justyna Kowalczyk toczy PRZERAŻAJĄCĄ WIZJĘ. Kwarantanna doprowadzi w Polsce do TRAGEDII
Kolejny etap, a więc rywalizacja na obiektach mamucich jest na razie wykluczona. FIS ani myśli organizować konkursów dla kobiet na największych skoczniach świata. Spotkało się to z ogromnym oburzeniem mistrzyni olimpijskiej, Marien Lundby. Norweżka nie gryzła się w język. - Nie jestem zaskoczona taką decyzją. Te są wydawane przez osoby nie mające o tym pojęcia i mające najmniejszą wiedzę w tej dziedzinie - wypaliła skoczkini na łamach "Dagbladet".
Ikona UFC SKOPAŁA bezdomną kobietę i się tym chwali. "Miała gó*** na twarzy"
Lundby nie przekonują również argumenty, że taka decyzja zapadła w obawie o zdrowie zawodniczek. - Działacze boją się, że upadniemy i uderzymy o zeskok. Uważam to za dyskryminację. Bez względu na płeć zajmujemy się ryzykownym sportem i jesteśmy tego świadomi. Jeśli uważają, że niebezpiecznie jest upaść, to nieodpowiedzialnym jest zezwolenie mężczyznom na skoki na mamutach - uważa reprezentantka Norwegii.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj