Kamil Stoch, skoki narciarskie

i

Autor: East News Kamil Stoch podczas MŚ w Seefeld

FENOMENALNY skok Kamila Stocha w kwalifikacjach. Czterech Polaków w konkursie!

2019-02-28 18:15

W czwartkowe popołudnie skoczkowie staną do rywalizacji w kwalifikacjach na skoczni normalnej w Seefeld. Będzie to jedna z ostatnich okazji do zaprezentowania się na mistrzostwach świata. Polacy wykorzystali ją fenomenalnie. Dwóch z nich znalazło się w czołowej czwórce! Kamil Stoch zakończył kwalifikacje na trzecim miejscu, a Dawid Kubacki był tuż za podium.

Skoczkowie narciarscy z Innsbrucku, gdzie rywalizowali indywidualnie, jak i drużynowo, przenieśli się do Seefeld, gdzie w piątek odbędzie się konkurs na skoczni normalnej. Będzie to ostatnia okazja, aby w zawodach indywidualnych wywalczyć medal na mistrzostwach świata. W treningach dobrze prezentowali się Polacy z Dawidem Kubackim i Kamilem Stochem na czele.

Daje to nadzieje, że biało-czerwoni nareszcie będą mogli cieszyć się z sukcesów w Seefeld. Nadzieje zostały podtrzymane również w czwartkowych kwalifikacjach. Zarówno Stoch jak i Kubacki utrzymali swoją znakomitą formę. Lider kadry skoczków oddał drugi najdłuższy skok, ale przez problemy przy lądowaniu i mocne podmuchy powietrza skończył je dopiero na trzeciej lokacie. Tuż za podium znalazł się Kubacki, który skakał w gorszych warunkach.

Pozostali Polacy znaleźli się w czołowej trzydziestce - Piotr Żyła po locie na 99 metrów był dopiero szesnasty, a pierwszy z Polaków, którzy dziś skakał, czyli Stefan Hula był dwudziesty szósty. Kibice nie mogą narzekać. W konkursie zobaczymy komplet Biało-czerwonych, w tym wszyscy z szansami na występ w serii finałowej.

Ważne jest również to, że nasi skoczkowie mają dobre nastroje po swoich próbach. Stoch przyznał w rozmowie z Eurosportem, że oswaja skocznię coraz lepiej, a Kubacki dodawał, że ma jeszcze rezerwy. Niezadowolony ze swojej próby był za to Stefan Hula, który zdradził, że spóźnił skok, przez co miał problemy w locie.

Zwycięzcą kwalifikacji został obrońca tytułu, Stefan Kraft. Drugi najlepszy był Ryoyu Kobayashi. Piątkowy konkurs indywidualny na skoczni normalnej odbędą się o godzinie 16:00. Relacja na żywo odbędzie się na stronie Sport.se.pl.

MŚ w Seefeld: Kwalifikacje na skoczni normalnej

To już tyle w dzisiejszej relacji z kwalifikacji do konkursu normalnego. Mamy powody do zadowolenia, bo komplet Biało-czerwonych melduje się w zawodach. Oby jutro było równie dobrze! Dziękujemy za obecność i zapraszamy na kolejne relacje na Sport.se.pl!

Nie mamy powodów do narzekania. Jeśli jutro sytuacja się powtórzy, to w rundzie finałowej zobaczymy czterech Polaków. Kamil Stoch skończył na trzecim miejscu, a Dawid Kubacki był tuż za podium. W drugiej dziesiątce na szesnastej lokacie znalazł się Piotr Żyła. Na 26. pozycji skończył kwalifikacje Stefan Hula.

Na belce zasiadł w końcu Ryoyu Kobayashi. Japończyk musiał poczekać na swoją próbę trochę, bo w pewnym momencie miał wiatr ponad narty ponad pięć metrów na sekundę przy progu! Lider Pucharu Świata odleciał najdalej - na 108,5 metra. Miał odjęte ponad 10 punktów i jest drugi.

Ale Stoch leci jeszcze dalej!!! Polak miał bardzo mocny wiatr i musiał polecieć 110 metrów, by zostać liderem. To się nie stało, ale Kamil ląduje na 107 metrze. Lądowanie pozostawiło sporo do życzenia, ale ma drugie miejsce.

FENOMENALNY SKOK STEFANA KRAFTA! 106 metrów, dwie noty 19,5, dwie 19 i jedno 18,5! 7,5 punktu przewagi nad Kubackim!

Problemy w locie miał za to Piotr Żyła. Trochę szarpało nim w locie i przez to wylądował na 99 metrze. Trzynasta pozycja!

Wiatr się uspokoił, co przeniosło się na słabe odległości. Cisza na skoczni nie przeszkodziła Dawidowi Kubackiemu. Polak skoczył 104 metry i jest liderem!

Skoczkowie na razie niezbyt się starają. Markus Eisenbichler bez starania skacze 101,5 metra, Timi Zajc 10 metrów bliżej. Niemiec jest piąty, Słoweniec dopiero dwudziesty siódmy.

Czołowa dziesiątka musiała chwilę poczekać na swoje próby. To jednak nie zrobiło żadnej różnicy - Karl Geiger otworzył serię ostatnich skoczków. 100,5 metra daje mu kwalifikację, ale dopiero na jedenastym miejscu.

Świetny skok Jewgienija Klimowa. Rosjanin poleciał 104,5 metra, dobre noty, słaby wiatr. To przepis na nowego lidera. 2,1 punktu więcej niż Michael Hayboeck.

Richard Freitag oddał najdłuższy skok w kwalifikacjach. Wiatr był mocny i pozwolił mu odlecieć na 104,5 metra. Niemiec jest jednak jedynie wiceliderem. Ma 0,4 punktu straty do Hayboecka.

Japończycy skaczą na razie jak od linijki. Junshiro Kobayashi skoczył 101,5 metra. Po chwili Yukiya Sato poleciał pół metra dalej. Obaj oczywiście dostaną się do piątkowego konkursu.

Mamy nowego lidera. Michael Hayboeck nie miał mocnego wiatru pod narty, ale przeskoczył punkt konstrukcyjny. Austriak jako pierwszy przekroczył 120-punktową notę.

Ale zawiało Daikiemu Ito. Miał dwa metry na sekundę pod narty. Poleciał 104 metry, ale jest dopiero trzeci. 

Pierwszy z Biało-czerwonych zasiadł na belce. Stefan Hula skoczył bardzo dobrze - 101,5 metra, niestety miał problemy przy wyjściu z progu, lądowanie też pozostawiło trochę do życzenia. Polak miał mocny, kręcący wiatr i jest dopiero czwarty.

Viktor Polasek nie ma powodów do narzekania. 100 metrów, dwie noty po 18 i jedno 17,5 daje mu drugie miejsce. 

Czekamy na kolejne pobicie setnego metra. Za nami 36 skoczków. Na belce zasiadł Peter Prevc, który poleciał 102,5 metra. Docenili to również sędziowie, którzy dali mu nawet osiemnastki. Nowy lider!

Mamy nowego wicelidera. Z obniżonej belki na 95 metrów poleciał Kanadyjczyk Mackenzie Boyd-Clowes. Swój skok z opóźnieniem oddał Alex Insam. Podopieczny Łukasza Kruczka zakwalifikował się do konkursu (90 metrów).

Czeski trener dał dziarskie pozwolenie Cestimirowi Koziskowi na skok. Zrobił to tak mocno, że... wypadła mu z rąk chorągiewka. Zawodnik zajmuje obecnie piąte miejsce.

Ciekawa sytuacja. Jan Hoerl, austriacki skoczek ma problemy ze sprzętem. Jego buty i kombinezon są obecnie mocowane na... trytki. Czy nie zostanie za to zdyskwalifikowany?

Thomas Aasen Markeng, mistrz świata juniorów z tego roku w Lahti długo czekał na swoją próbę. Za mocno wiało Norwegowi pod narty i w efekcie obniżono rozbieg. Z siódmej platformy poleciał 98 metrów. Niezłe noty za styl i mamy nowego lidera!

Czas na przeżywających kryzys Finów. Jarkko Maatta skoczył 93,5 metra, a Andreas Alamommo jako pierwszy przekracza 100 metrów. Skoczył 101,5 metra! Drugi z nich miał odjęte 13 punktów, słabo wylądował i nie jest nowym liderem.

No i chyba wykrakaliśmy... Od razu wzmogły się podmuchy i Andreas Schuler musiał zejść z belki.

Estończyk Martti Nomme i Szwajcar Luca Egloff jako czwarty i piąty pokonali odległość 90 metrów. Obaj awansowali do czołowej 50-tki! Na razie kwalifikacje przebiegają spokojnie.

Nowy najgorszy skoczek. Nurshat Tursunzhanov, 16-letni Kazach nie doskoczył nawet do siedemdziesiątego metra. To jednak nadzieja tamtejszych skoków.

Mamy nowego wicelidera. Jonathan Learoyd skoczył 94 metry i ustępuje jedynie Sebastianowi Colloredo. Po słabszych skokach dwóch kolejnych zawodników Francuz i Włoch dostali się do serii głównej.

Na belce znalazł się też rumun. Hunor Farkas skoczył 86,5 metra i jest czwarty. A do nas dociera kolejna informacja o dyskwalifikacji, tym razem, Chińczyka. Wszystko przez nieprzepisowe narty.

Filip Sakala drugim skoczkiem, który przekracza 90 metrów. Czech skoczył 50 centymetrów dalej i wskakuje na pozycję wicelidera. Kolejny Chińczyk to Li Chao. Ma 30 lat, ale mało doświadczenia. Skoczył 73 metry - najmniej w kwalifikacjach.

Na belce pierwszy z Chińczyków i trzeba przyznać, że nie był on zły. 86 metrów w wykonaniu Guanga Yanga i jest obecnie czwarty. 

Maksim Sergiejew nie pojawił się na starcie, bo został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Kolejni zawodnicy mają problemy z doskoczeniem do 80 metra.

Sebastian Colloredo raczej nie musi się martwić o awans do pierwszej serii. Włoch wylądował na 97 metrze i jest oczywiście liderem. Kazachowie i Estończyk lądowali dużo bliżej.

Już drugi skoczek zasiadł na belce i zobaczył czerwone światło. Na początku kolejnemu Kazachowi wiało pod narty, za chwilę wiatr miał już w plecy... Wiatr będzie rozdawał karty.

Zaczynamy rywalizację z ósmej belki. Pierwszy zasiadł na niej Sabirżan Muminow. Kazach miał wielkie problemy po wyjściu z progu i wylądował na 74,5 metra.

Ciekawe czy skoczkowie mieli dziś czas, by zjeść kilka pączków z okazji Tłustego Czwartku?

Warunki na skoczni zdają się poprawiać. Pytanie, czy nie spłatają figla ponownie podczas samych kwalifikacji?

W polskiej kadrze zabrakło Jakuba Wolnego. Ten został zastąpiony przez Stefana Hulę. Ten będzie skakał dziś z numerem 41. 62. będzie Dawid Kubacki, 63. Piotr Żyła, a 65. Kamil Stoch.

O medale indywidualne na skoczni normalnej nie powalczą m.in. Andreas Wellinger, Halvor Egner Granerud, Manuel Fettner, Anże Lanisek czy Naoki Nakamura. Nie znalazło się dla nich miejsca w kadrze.

- Środowe treningi były dobre udane. Dobre skoki, dobre czucie przede wszystkim. W końcu mogłem skakać z uśmiechem, z dużą radością - mówił dla Sport.pl po wczorajszych treningach Kamil Stoch.

Polacy w treningach radzili sobie całkiem dobrze. Podczas pierwszego dwóch Biało-czerwonych zakończyło zmagania na podium. Niestety, znowu największą rolę odegra wiatr. Czekamy i mamy nadzieję, że ten nie pokrzyżuje planów Stocha i reszty ekipy.

Rozbieg świeci się obecnie cały na czerwono, a co gorsza w różnych częściach zeskoku podmuchy znacząco od siebie odbiegają. Wiatr kręci niesamowicie!

Mimo to, humory polskim skoczkom dopisują. Piotr Żyła w swoim stylu rozmawiał z dziennikarzami. Co im powiedział? Można to sprawdzić POD TYM LINKIEM!

Wiatr dziś rozdaje karty! Odwołano już sesję treningową, teraz przełożono kwalifikacje na godzinę 17:00!

Witamy w relacji na żywo z kwalifikacji podczas MŚ w Seefeld na skoczni normalnej. Początek rywalizacji zaplanowano na godzinę 16:30. Bądźcie z nami!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze