Kamil Stoch szykuje się do pierwszego tegorocznego występu w Letnim Grand Prix, które w najbliższy weekend odbędzie się w Szczyrku. Najlepsi skoczkowie świata mieli już okazję zainaugurować letnie zmagania, ale jeden z liderów reprezentacji Polski nie udał się do Courchevel - podobnie jak większość kadry A prowadzonej przez Thomasa Thurnbichlera. Na dwa konkursy do Francji wybrali się: Aleksander Zniszczoł, Kacper Juroszek, Klemens Murańka, Jakub Wolny i Maciej Kot. Ta informacja najwyraźniej nie dotarła jednak do wszystkich kibiców, bo tuż przed wylotem do Courchevel na lotnisku w Gdańsku doszło do abstrakcyjnej sceny.
Na lotnisku myśleli, że to Kamil Stoch. Zareagowała nawet żona skoczka
O wszystkim poinformował Dominik Formela z portalu Skijumping.pl. Ta redakcja od wielu lat towarzyszy najważniejszym skokowym zawodom i nie inaczej było w Courchevel. Wraz z dziennikarzem w podróż wybrał się Tadeusz Mieczyński, czyli redaktor naczelny i właściciel popularnego skokowego serwisu. Co prawda wielokrotnie obracał się on w towarzystwie Kamila Stocha i można zauważyć nawet między nimi pewne podobieństwo, jednak raczej nie spodziewał się, że na lotnisku zostanie pomylony z wybitnym skoczkiem.
Formela opisał niecodzienną scenkę. Do ich stolika podszedł miły pan z personelu gdańskiego portu lotniczego i na widok Mieczyńskiego spytał: "Pan Kamil Stoch, prawda?”. Ta pomyłka wręcz zamurowała redaktorów Skijumping.pl, ale wymownie do tematu podeszła... żona Stocha. "Klasyk" - napisała w odpowiedzi wyraźnie rozbawiona Ewa Bilan-Stoch. Warto dodać, że w Courchevel Polacy nie odnieśli wielkich sukcesów. W sobotnim konkursie najlepszy z nich był ósmy Zniszczoł, a w niedzielę ósme miejsce zajął Murańka. Ci dwaj skoczkowie zameldowali się w czołowej "10" klasyfikacji generalnej LGP po weekendzie w Courchevel. Poniżej zobaczysz, jak wyglądał ślub Kamila Stocha i Ewy:
Listen on Spreaker.