Niebezpieczne zawody alpejczyków, w Kitzbuehel każdy błąd może skończyć się tragedią

2013-01-26 3:08

Przerażające stromizny, ostre zakręty i długie skoki na twardym jak beton podłożu - to wszystko czeka w sobotę narciarzy alpejskich w czasie słynnego zjazdu w Kitzbuehel. W czasie budzących ogromne emocje zawodów prawie zawsze dochodzi do tragicznych w skutkach wypadków.

Łączna długość potwornie trudnej trasy to 3312 metry. Tuż po starcie zawodnicy od razu nabierają ogromnej prędkości (ok. 120 km/h). Potem czeka ich Mausefalle (Pułapka na myszy), czyli ściana o nachyleniu 73 stopni, nad którą po prostu przelatują. Przy ogromnych prędkościach muszą zmieścić się w ciasnych i stromych trawersach. Nie mogą sobie pozwolić nawet na najmniejszy błąd.

- Dla wielu alpejczyków kariera skończyła się właśnie w Kitzbuehel, po groźnych wypadkach. Tutaj trzeba być naprawdę przygotowanym. To trasa dla mistrzów - mówi Marcin Szafrański, ekspert narciarstwa alpejskiego, który w sobotę będzie komentował te zawody w Eurosporcie.

Najnowsze