Dopiero 21. miejsce Dawida Kubackiego w sobotę, a w w niedzielę 21. lokata Piotra Żyły i 23. Kubackiego – to bilans otwarcia Biało-Czerwonych w wyjątkowo nieudanym starcie. Poważnym zmartwieniem musi być dyspozycja Kamila Stocha, który w pierwszym konkursie na północy Finlandii nie wszedł do finałowej serii (43. miejsce), a w drugim go w ogóle zabrakło, bo nie przeszedł kwalifikacji po kompletnie nieudanym skoku.
Co na to trener Thomas Thurnbichler? – W Ruce trzeba być bardzo stabilnym. Piotrkowi trochę tego zabrakło. Tutaj trzeba być absolutnie pewnym tego, co się robi. Na tej skoczni wszystko dzieje się bardzo szybko, a on potrzebuje czasu, by zyskać więcej pewności siebie. Dawid natomiast nie miał optymalnego okresu przygotowawczego. W ostatnim czasie nie czuł się zbyt dobrze fizycznie i po prostu oddał za mało skoków – tłumaczył postawę podopiecznych szkoleniowiec kadry.
Ze Stochem już na obozie było źle
Jak jednak wyjaśnić dramatycznie słabe skoki Kamila Stocha? Thurnbichler przyznaje, że złe sygnały pojawiły się już na ostatnim obozie treningowym przed startem sezonu.
Druzgocące słowa Kamila Stocha po dramacie w Ruce. Trudno się tego słucha, nie owijał w bawełnę
– Kamil miał ciężki okres przygotowawczy. Po obozie w Lillehammer wiedzieliśmy, że na skoczni w Ruce nie będzie mu łatwo, bo na tym obiekcie trzeba być w dobrej formie. Chciałem, aby trochę zaryzykował, ale wydaje mi się, że nie był do końca przekonany do tego pomysłu. Pozostaje nam dalej trenować i walczyć – dodał austriacki szkoleniowiec.
Zarówno w sobotę jak i w niedzielę po czterech zawodników w czołowej dziesiątce PŚ w Ruce mieli Niemcy, prowadzeni przez poprzednika Thurnbichlera w polskiej kadrze, trenera Stefana Horngachera. Trener naszej reprezentacji pozostaje mimo wszystko optymistą.
Piotr Żyła przebudził się w niedzielę, ale wraz z Kubackim był tłem dla Austriaków i Niemców
– Wierzę w sztab i zawodników. Mamy jasną wizję, co chcemy robić. Do Niemców i Austrii trochę nam teraz brakuje, ale wierzę, że krok po kroku się do nich zbliżymy – podsumował Thurnbichler. Najbliższe starty Polaków w PŚ zaplanowano w Lillehammer 2 i 3 grudnia.