Naoki Nakamura miał poważny wypadek na nartach. Kask uratował mu życie
W zakończonym w zeszłym tygodniu 73. Turnieju Czterech Skoczni Naoki Nakamura zajął solidne 19. miejsce i był drugim najlepszym z reprezentantów Japonii po Ryoyu Kobayashim. Przed TCS 28-latek zdobył punkty Pucharu Świata jedynie w trzech konkursach (na dziesięć), a jego najlepszym wynikiem było 22. miejsce w jednoseryjnych zawodach w Ruce. W noworocznym cyklu japoński skoczek wypadł zdecydowanie lepiej, a w Garmisch-Partenkirchen był nawet 12., czyli lepszy od któregokolwiek z Polaków. W tych zawodach rywalizował zresztą w pierwszej serii w parze KO z Pawłem Wąskiem i wygrał, a Polak po dobrym skoku awansował do finału jako "lucky loser". Los ponownie skojarzył ich już trzy dni później w Innsbrucku, ale na Bergisel sytuacja się odwróciła - to Wąsek wygrał, a Nakamura był szczęśliwym przegranym.
Paweł Wąsek najlepszy w Zakopanem! Udany powrót Kamila Stocha w mistrzostwach Polski w Zakopanem
Tydzień później zawsze uśmiechnięty Japończyk przeżył jednak chwile grozy. Podczas jazdy na nartach w Austrii miał poważny wypadek, który mógł się zakończyć tragicznie. "Noś kask podczas jazdy na nartach. To uratowało mi życie" - napisał po wszystkim w mediach społecznościowych, dołączając zdjęcie zakrwawionego kasku. W rozmowie ze Skijumping.pl opowiedział z kolei o szczegółach całej sytuacji.
- Byłem na nartach w Sankt Johann in Tirol i upadłem, kiedy próbowałem ominąć innego narciarza. Nie pamiętam wszystkiego, na jakiś czas straciłem przytomność i zostałem przetransportowany ambulansem do szpitala. Na szczęście, skończyło się tylko na tylko na wstrząsie mózgu. Do tego moja twarz wygląda jak po walce <śmiech> - wyjaśnił w swoim stylu Nakamura.
Do całej sytuacji doszło w ostatnią niedzielę, 12 stycznia. Pomimo poważnego wypadku Japończyk chce przyjechać na najbliższe zawody Pucharu Świata do Zakopanego. Na razie przebywa w niemieckim mieszkaniu, a lekarz poprosił go o 48 godzin odpoczynku, po których w razie dobrego samopoczucia może wznowić treningi. - Bez kasku mogłem zginąć - nie owija w bawełnę skoczek, który po TCS zrobił sobie trzy dni wakacji na Wyspach Kanaryjskich. Po powrocie całkowicie zmienił klimat i założył narty, na których otarł się o śmierć.