Oficjalna strona internetowa turnieju poświęca Polce wielki artykuł pod hasłem: "Czy Radwańska jest w stanie wygrać Australian Open?". Autorzy analizy wymieniają pięć powodów, dla których Isia może tego dokonać: jest nieustraszona, konsekwentna, ma dobrą okazję, jest w świetnej formie i jest gotowa na sukces.
Czy się to uda? Zobaczymy. Na razie Agnieszka jest zadowolona z losowania. Jeśli pokona w pierwszej rundzie Katerynę Bondarenko (23 l.), w drugiej zmierzy się z Jekateriną Byczkową lub Lourdes Dominguez Lino. Kolejna rywalka to prawdopodobnie Chinka Jie Zheng (27 l., 24. w rankingu). W czwartej rundzie - podobnie jak rok temu w Melbourne (w 3. rundzie) i jak w Wimbledonie (w 4.) - na drodze Isi może stanąć Swietłana Kuzniecowa (24 l., 8. w rankingu).
- Oba tamte mecze wygrałam, więc nie mam powodów obawiać się Swiety - mówi wprost Isia. - Zresztą ja nikogo się nie boję, nie przyjechałam do Australii po to, żeby być statystką.
Inna Polka Marta Domachowska (23 l.) też losowała szczęśliwie. W pierwszej rundzie zagra z wracającą po prawie półrocznej przerwie Sanią Mirzą.