Hubert Hurkacz po słabszych wynikach spadł na 22. miejsce w rankingu, ale być może właśnie Miami Open będzie dla niego przełomowe. W 2021 r. Hubi wygrał ten turniej, pokonując w finale Jannika Sinnera, obecnie lidera rankingu. Polak na Florydzie spędzał zawsze dużo czasu i dobrze czuje się w tych wymagających warunkach, w upale i bardzo wysokiej wilgotności. Pierwszy mecz zagra w sobotę, a jego rywalem będzie Pedro Martinez (Hiszpania, nr 40) lub Włoch Luciano Darieri (nr 61).
- Wierzę, że Hubert w Miami rozegra dobry turniej, tym bardziej, że na miejscu będzie pewnie już jego konsultant Ivan Lendl, który mieszka na Florydzie. Może go jeszcze bardziej zmotywuje - mówi Wojciech Fibak, przyjaciel i były trener Lendla. - Dużo będzie zależeć od tego, czy z kolanem Huberta jest już wszystko w porządku po tej kontuzji. Wiadomo, że jest tytanem pracy, jeśli chodzi o takie sprawy jak rehabilitacja. Ale taki uraz, jakiego doznał na Wimbledonie, może powodować także uraz psychiczny, coś w rodzaju blokady. To może wpływać na gorsze poruszanie się po korcie, które zawsze wyróżniało Huberta - analizuje Fibak.
Iga Świątek potrzebuje przełomu. Brakuje pewności siebie
Zachwiana pewność siebie była również ostatnio problemem Igi Świątek, która sama przyznała, że w kluczowych momentach meczów brakuje jej odwagi i tzw. "luźnej ręki". Polka pierwszy mecz w Miami Open zagra w piątek, z Caroline Garcią (Francja, nr 74) lub Aną Bondar (Węgry, nr 94).
- Pewność siebie budują wyniki. Jeżeli ktoś wygrywa, to automatycznie łapie swobodę w grze i podejmuje na korcie odważne decyzje. Spadek pewności siebie u Igi być może związany jest z tym, że już długo nie wygrała turnieju (od 9 miesięcy, red.). A inne tenisistki też to widzą i wierzą, że mogą Igę pokonać - podkreśla Wojciech Fibak i dodaje: - Mam nadzieję, że to Miami Open będzie dla Igi przełomowe. Kiedy przystępuje do turnieju, może z wyjątkiem na wierzchni trawiastej, to zawsze jest dla mnie faworytką - kończy Fibak.