Świeżo upieczona mistrzyni Roland Garros od dawna nie kryje się z tym, że przeniesienie się z mączki na trawę stanowi dla niej duże wyzwanie, a trawiasta nawierzchnia wymaga zwiększonego nakładu pracy. Potwierdzały to turnieje w poprzednim sezonie, a zwłaszcza Wimbledon, z którym pożegnała się bardzo szybko. W tym roku ma być nieco inaczej, ale czy faktycznie tak się stanie, przekonamy się za parę tygodni.
Świątek wzięła to do ręki i zaczęła przeglądać. Kamery wszystko uchwyciły
Na razie Świątek udanie rozpoczęła przygodę z trawą i pierwszym meczu turnieju w Bad Homburg pokonała w trzech setach Tatjanę Marię, ubiegłoroczną półfinalistkę Wimbledonu. Choć nie brakowało problemów, zwłaszcza w pierwszym secie, dwie kolejne odsłony zostały już zdominowane przez reprezentantkę Polski. O meczu Świątek zrobiło się też głośno z innego powodu.
Po drugim secie Maria postanowiła skorzystać z przerwy toaletowej i na dłużej zniknęła z kortu. Świątek nie zamierzała się jednak nudzić i postanowiła... zajrzeć do zeszytu. Liderka rankingu pilnie wertowała notatki, a wszystko uchwyciły kamery. Krótkie nagranie bardzo szybko pojawiło się na oficjalnym profilu WTA. "Szybkie czytanie przed decydującym setem" - podpisano nagranie, a fani byli rozbawieni zachowaniem mistrzyni.