Rafael Nadal szczerze o zamieszaniu z Djokoviciem. Legenda mówi o konsekwencjach

Niedawno Novak Djoković pochwalił się na Instagramie zdjęciem z lotniska, co zwiastowało jego rychłe przybycie do Australii, gdzie już niebawem rozpocznie się pierwszy tegoroczny turniej wielkoszlemowy, a więc Australian Open. Zaskoczyło to niektórych fanów, gdyż wjazd do Australii podlega obecnie wielu restrykcjom, a jedną z nich jest konieczność posiadania certyfikatu przyjęcia szczepionki.

Gigantyczne zamieszanie z Novakiem Djokoviciem! Serb zostanie wyrzucony z Australii, kuriozalne sceny

Nadal szczerze o sytuacji Djokovicia. Co dalej z Serbem?

A Djoković wcześniej zapowiadał, że nie jest entuzjastą szczepienia i dodał, że jest zwolennikiem wolnego wyboru. Mimo wszystko Serb miał dostać specjalne zezwolenie na wjazd do Australii, co nie spodobało się wielu osobom. Zwłaszcza, że mnóstwo obywateli tego państwa musi żyć zgodnie z ostrymi restrykcjami, które obowiązują od wielu dni.

Skandal! Novak Djoković nie zaszczepił się, ale zagra w Australian Open jako medyczny wyjątek!

Tenisowy mistrz pojawił się na lotnisku w Melbourne, ale nie został z niego wypuszczony. Australijski rząd zdecydował bowiem, że wiza Djokovicia zostanie cofnięta. Serb spędził wiele godzin w izolatce, a następnie przeniósł się do hotelu. Cała sprawa odbiła się szerokim echem. O problemy Nole zapytany został również Rafael Nadal.

- Całe zamieszanie jest negatywne dla obu stron. Nie mogę jednak wypowiedzieć się bardziej szczegółowo, bo nie znam konkretów. Wygląda to na bardzo trudną sytuację ale ostatecznie jedyne, co mogę powiedzieć, to że przechodzimy przez trudny okres, w ciągu ostatnich dwóch lat wiele rodzin cierpiało z powodu pandemii - powiedział Hiszpan w rozmowie z "New York Times".

- Frustracja Australijczyków jest zrozumiała. Wierzę w to co mówią ludzie medycyny i jeśli twierdzą, że trzeba się zaszczepić, to warto to zrobić. Gdyby Novak chciał, to bez problemu zagrałby w Australii. Podjął decyzję i każdy ma do tego prawo, ale są też pewne konsekwencje. Nie lubię takich sytuacji i w pewnym sensie mu współczuję, ale jednocześnie wiem, że znał warunki od dłuższego czasu i sam podjął decyzję - ocenił legendarny tenisista.