Reprezentacja Polski ma już tylko matematyczne szanse na wyjście z grupy Euro 2024. Biało-czerwoni w drugim spotkaniu fazy grupowej przegrali z Austrią 1:3 i przed sobą mają już tylko bój ze zdecydowanie wyżej notowaną Francją. Podopieczni Michała Probierza w piątek zasłużenie opuścili murawę Stadionu Olimpijskiego w Berlinie z opuszczonymi głowami. Naszym piłkarzom nie pomógł nawet powrót Roberta Lewandowskiego. Piłkarz FC Barcelona pojawił się na placu gry w drugiej połowie przy stanie 1:1. Wystarczyło kilkanaście minut i zrobiło się 1:3, wynik poszedł w świat, a selekcjoner Probierz już wiedział, że będzie oceniany przez pryzmat zmian. W gronie tych, którzy zauważyli zmianę po roszadach znalazł się Jerzy Brzęczek.
Brzęczek ocenił zmiany Probierza
Jerzy Brzęczek jeszcze nie tak dawno sam pełnił funkcję selekcjonera kadry, więc wie jak trudna i odpowiedzialna jest to praca. Dlatego też nie zdecydował się na mocną w słowach krytykę, ale dość jasno przedstawił stanowisko. Zdaniem Brzęczka decyzje Probierza nie przyniosły rezultatu. Wraz ze wspomnianym Lewandowskim na boisko wszedł Karol Świderski. Dwójka ta zmieniła duet Krzysztof Piątek - Adam Buksa, który rozpoczął spotkanie o wszystko Euro 2024.
Jerzy Brzęczek po meczu z Austrią
Jerzy Brzęczek swoją opinię przedstawił podczas pomeczowego studia na "Kanale Sportowym". W programie na YouTube pełni rolę eksperta i całkiem nieźle radzi sobie przed kamerami. - Zmiana dwóch napastników, której dokonał selekcjoner, nie przyniosła nam efektu kreowania sytuacji, a straciliśmy dwie bramki - podkreślił Brzęczek pytany w temacie przez prowadzącego.