Robert Lewandowski

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express

Lewy

Robert Lewandowski: żałuję, że te mistrzostwa się tak potoczyły [ROZMOWA]

2024-06-25 23:20

Remis 1:1 z Francją na zakończenie Euro 2024 w wykonaniu Polaków to symbol nadziei na lepsze czasy tej kadry. Biało-Czerwoni postawili się wicemistrzom świata w Dortmundzie, z czego dumny był Robert Lewandowski. Kapitan nie krył, że zarówno on, jak i drużyna, mógł wycisnąć z tej imprezy dużo więcej. - Osobiście dla mnie to były bardzo ciężkie momenty, bo wiedziałem jak dla mnie było ważne, żeby być, wspierać tę drużynę na boisku, a nie tylko poza. I to też mnie bardzo bolało, więc dzisiaj się cieszę, że grałem całe spotkanie, że dałem radę - mówił po spotkaniu "Lewy"

- Czym twoim zdaniem zaskoczyliście Francuzów?

- Myślę, że w pierwszej połowie fajnie graliśmy środkiem pola, staraliśmy się rozgrywać. Może pierwszy moment drugiej połowy był taki, że trochę za bardzo się cofnęliśmy, dostaliśmy bramkę, ale po niej utrzymaliśmy koncentrację, też spokój. I na pewno było widać, że nie było jakiegoś chaosu, ten mecz nie zakończył się dla nas po golu Francuzów, tylko wzięliśmy się szybko w garść, staraliśmy się przechodzić do ofensywy, z tego był karny i bramka. Taki wynik z takim przeciwnikiem może cieszyć, ale oczywiście teraz można trochę żałować tego, jak te mistrzostwa Europy się potoczyły, ale też to wszystko pokazuje, jaki poziom mieliśmy w tej grupie i to było dla nas wyzwanie bardzo trudne.

- Mecz z Francją, karny i znowu powtórka...

- Z Francją lubię powtarzać te karne, chociaż powiem szczerze, że przed samym uderzeniem przy pierwszym karnym widziałem, że bramkarz wyszedł. I przy powtórce tego karnego, jak już trzeba naprawdę nie popełnić tego samego błędu, to puls miałem pewnie pod dwieście. Więc oczywiście był stres i adrenalina skoczyła w górę, przed samym strzałem już widziałem, że bramkarz zrobił ten krok do przodu i chyba też to sygnalizowałem od razu po strzale. Sędzia to zobaczył i na szczęście ten drugi karny - wiedziałem, że nawet jak bramkarz wybierze kierunek, nawet ten sam, to tego nie złapie.

- Na pewno jest to zasłużony punkt, pokazuje nam, że grając z takimi przeciwnikami też potrafimy grać w piłkę. I wiadomo, że może ten ciężar do przodu czasami moglibyśmy szybciej przenieść, moglibyśmy przerzucić piłkę z jednej strony na drugą i tam poszukać sytuacji. Teraz można sobie to analizować, bo każdy z nas będzie mądry po tym, jak już wszystko się wydarzyło, z drugiej strony na pewno to co chcieliśmy dać dzisiaj kibicom, to tą radość, za to jak nas wspierali. Podziękować im przede wszystkim za właśnie wsparcie przez całe mistrzostwa.

- Czy gdyby wszyscy byli zdrowi, to z tego turnieju dałoby się więcej wyciągnąć?

- Mogę o sobie powiedzieć. Wiadomo, że jak mamy więcej zawodników zdrowych, to jest większa opcja i oczywiście mogę żałować, że na ten pierwszy mecz nie byłem gotowy, w drugim wszedłem z ławki i też było ciężko i dopiero podczas meczu z Francją wiedziałem, że jest wszystko okej i dobrze się czułem. To są takie momenty, gdzie nie mamy wpływu i nawet jak ktoś jest kontuzjowany, to i tak musimy być mocni, dawać sobie z tym radę. To już nie ma teraz znaczenia, to już przeszłość. Na konferencji powiedziałem, że osobiście dla mnie to były bardzo ciężkie momenty, bo wiedziałem jak dla mnie było ważne, żeby być, wspierać tę drużynę na boisku, a nie tylko poza. I to też mnie bardzo bolało, więc dzisiaj się cieszę, że grałem całe spotkanie, że dałem radę, że wszystko jest ok i też mogłem pomóc drużynie w tym, że byłem na boisku i zdobyliśmy ten jeden punkt.

- I dalej jest w tobie ten ogień aż do mistrzostw świata w Stanach Zjednoczonych...

- Już powiedziałem to na konferencji, że cały czas ten ogień w sobie czuję i dopóki go mam, to będę z uśmiechem na twarzy i z dumą reprezentował nasz kraj, kibiców i ten orzełek, bo to jest dla mnie najważniejsze, pomimo tego, że czasami jest ciężko, czasami nie wszystko idzie po naszej myśli, to że jesteśmy też dla wielu osób autorytetami, a na końcu tylko ludźmi. Też popełniamy błędy, też nie wszystko nam wychodzi, na pewno się nie chcemy poddawać, bo to jest zbyt ważne dla nas, żebyśmy po prostu tak rzucili ręcznik i sobie odpuścili, bo nie o to w tym chodzi. My jesteśmy sportowcami od wielu lat i ta nasza ambicja jest zawsze wysoka, szczególnie jeśli chodzi o reprezentację polski.

Tak kibicują Biało-Czerwoni w strefie kibica w Dortmundzie podczas meczu Polska- Francja.
Sonda
Czy Robert Lewandowski powinien zakończyć reprezentacyjną karierę?
Listen on Spreaker.
Najnowsze