Jeden wygrany mecz w tenisa. JEDEN, na siedem rozegranych spotkań w Rio de Janeiro - tak prezentuje się bilans polskich tenisistów. Gorzej chyba być nie mogło. Z turniejów singlowych w pierwszych rundach odpadły Magda Linette oraz Agnieszka Radwańska. U panów już na starcie pożegnał się z turniejem Jerzy Janowicz. W deblu nie było lepiej. Panie szybko odpadły, jedynie para Łukasz Kubot/Marcin Matkowski zdołała odnieść zwycięstwo w pierwszej rundzie. Póżniej ulegli Hiszpanom. Na koniec tenisowego blamażu zawiódł nasz mikst. Co mówiła po spotkaniu Agnieszka Radwańska?
- Ta porażka nas boli. Szkoda, bo to był naprawdę dobry mecz w naszym wykonaniu, bardzo solidny - podsumowała przegrane spotkanie Radwańska. - Zabrakło niewiele, tej ostatniej piłki, troszkę szczęścia. Za szybko się to wszystko skończyło, i w singlu i w mikście. Niestety będę musiała poczekać kolejne cztery lata, na Tokio. Nie jest to krótki okres, ale cóż mi pozostaje? Tylko wyciągnąć wnioski i iść dalej. Dla nas sezon się nie kończy. Jeszcze mnóstwo turniejów. Lecimy do Ameryki i gramy dalej. Oczekiwania i ambicje były dużo większe. Nie był to udany występ w igrzyskach - dodała Agnieszka.