Katastrofa na starcie i na koniec
Selekcjoner Szkotów Steve Clark zapowiadał, że ma pomysł na mecz, a jego zespół zrobi wszystko, aby wygrać i zapewnić sobie utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów. Jego podopieczni wzięli sobie słowa do serca i... zaczęło się dla nas koszmarnie. Pierwsza akcja Szkotów od razu przyniosła im gola. John McGinn znalazł się niepilnowany przez żadnego z naszych zawodników i strzałem niemal z linii pola karnego pokonał Łukasza Skorupskiego. Uderzenie było na tyle precyzyjne, że bramkarz reprezentacji Polski tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Miał rację Piotr Czachowski, który na naszych łamach zapowiadał, że Szkoci w Warszawie będą chcieli udowodnić, że porażka na Hampden Park w pierwszym meczu była niesprawiedliwa.
Polska – Szkocja: Blamaż już w 3. minucie! Tracimy 15. gola w Lidze Narodów [WIDEO]
Świderski w boczną siatkę...
Nasi kadrowicze byli zaskoczeni takim obrotem sprawy i dopiero po chwili odpowiedzieli. Odważnie zachował się Jakub Kamiński, który wbiegł między kilku rywali, ale jego strzał okazał się zbyt lekki. Za moment z dystansu huknął Kamil Piątkowski, który uderzył mocno, ale doświadczony bramkarz Craig Gordon zachował czujność i wybił piłkę na rzut rożny. Polacy atakowali, ale brakowało precyzji i skuteczności. Wymarzoną sytuację miał Karol Świderski, który będąc przed bramkarzem Szkotów... trafił w boczną siatkę. Jednak za kilka chwil znów się nie popisał. Tym razem trafił w golkipera rywali. Biało-czerwoni próbowali dalej. Tak jak Sebastian Szymański, który zza pola karnego przymierzył technicznie, ale jednak tuż nad bramką.
Szkoci mieli kolejne szanse
A Wyspiarze odgryzali się tak jak napastnik Lyndon Dykes i byli o krok od strzelenia drugiego gola. Pomocnik Billy Gilmour, ktory tak ceni Piotra Zielińskiego i Jakuba Modera, uderzył zza pola karnego i trafił w poprzeczkę! Tym razem szczęście uśmiechnęło się do nas. Tak jak po chwili, gdy Scott McTominay ograł jak juniora Sebastiana Walukiewicza. Pomocnik Napoli zrobił wszystko perfekcyjnie, z wyjątkiem strzału, który wybronił polski bramkarz. Odpowiedzieliśmy błyskawicznie. Sebastian Szymański zagrał do Adama Buksy, ale jego strzał nie sprawił kłopotów szkockiemu golkiperowi. A za moment znów znaleźliśmy się w ogromnych tarapatach! Najpierw uratował nas słupek, a za moment kapitan Andy Robertson pomylił się i aż złapał się za głowę. Nie mógł uwierzyć w to, że zmarnował idealną okazję! Podobnie jak u nas Jakub Kamiński, który uderzył ładnie, ale obok bramki. Schodzących piłkarzy żegnały gwizdy kibiców.
Bomba Piątkowskiego dała remis
Drugą połowę Biało-czerwoni rozpoczęli z ogromnym animuszem. Ale ponownie brakowało dokładności i precyzji. Akcję Jakuba Kamińskiego zablokowali Szkoci, a Nicola Zalewski uderzył obok słupka. Na szczęście Szkoci też mieli nienajlepiej ustawiony celownik. Ale w końcu dla podopiecznych Michała Probierza zaświeciło słońce. Kapitan Piotr Zieliński zagrał do Kamila Piątkowskiego, a ten potężną bombą doprowadził do wyrównania! W tym momencie był remis, który zapewniał Polsce trzecie miejsce i grę w barażach o utrzymanie w Lidze Narodów.
To te reprezentacje zagrają w fazie pucharowej Ligi Narodów. Kto jeszcze dołączy do tych zespołów?
Waleczne serca z wysp
Ale Szkoci nie zamierzali się poddać. Nie spuścili głów, lecz walczyli o zwycięską bramkę. Po godzinie gry Łukasz Skorupski kapitalną interwencją uratował nas przed stratą gola. Nasza odpowiedź była błyskawiczna. Jednak dobre dośrodkowanie z lewej strony rezerwowego Tymoteusza Puchacza nie potrafił wykorzystać Adam Buksa. "Polacy my chcemy gola! My chcemy gola, Polacy my chcemy gola" - niosło się po trybunach.
Aż przyszedł doliczony czas i stała się tragedia
W ostatnim kwadransie oba zespoły były niedokładne w poczynaniach. Akcje był szarpane, ale nikt w zsadzie nie stworzył sobie dobrej okazji tak, jak miało to wcześniej. Polacy nie angażowali się tak mocno w akcje ofensywne, a rywale zagrozili naszej bramce, ale na posterunku był Skorupski. Wydawało się, że utrzymają remis, ale jedna z ostatnich akcji Szkotów w doliczonym czasie i rywale zdobyli zwycięską bramkę! Przegrali i spełnił się najgorszy scenariusz: Biało-czerwoni żegnają się z Dywizją A! W kolejnej edycji zagrają już w Dywizji B! Wstyd i kompromitacja naszego zespołu. W pierwszej kolejce to Polacy wyrwali w Glasgow wygraną w ostatniej minucie, teraz Szkoci zrobili to samo...
Niemożliwe. Szkoci strzelili w ostatniej minucie. Spadamy z dywizji A, biało-czerwoni na deskach