Przed Szkocją trudny sprawdzian z Polską na Stadionie Narodowym
W pierwszym spotkaniu w Glasgow górą była Polska, która wygrała 3:2. Strach w szkockim zespołem siał Nicola Zalewski. Pomocnik Romy napędzał ataki polskiej drużyny. Wywalczył dwa rzuty karne, a w doliczonym czasie sam przesądził o naszym triumfie. Szkocja jest zdeterminowana i przyjeżdża do Warszawy w konkretnym celu: zamierza wygrać, a następnie utrzymać się w Dywizji A przez zwycięstwo w barażach. Mówił o tym selekcjoner Szkotów Steve Clark. - Naszym celem jest zwycięstwo - zapowiedział pomocnik Billy Gilmour podczas konferencji prasowej, cytowany przez PAP. - Remis nam nic nie daje. Jesteśmy rozczarowani przebiegiem pierwszego starcia z Polską. Postaramy się, żeby teraz wynik był odwrotny. Ostatnio mierzyliśmy się z samymi wymagającymi przeciwnikami. Teraz czeka nas kolejny trudny sprawdzian. To bardzo ważny mecz. Jesteśmy bardzo podekscytowani - dodał lider szkockiej kadry.
Szkoci muszą uważać na Piotra Zielińskiego i Jakuba Modera
Szkot miał okazję poznać dwóch reprezentantów Polski. W Chelsea był z Marcinem Bułką, w Brighton z Kubą Moderem, a do Napoli przyszedł po odejściu Piotra Zielińskiego, który tak ocenił porażkę z Portugalią w Porto. Reprezentant Szkocji o każdym z naszego trio ma dobre zdanie. - Moder przeżywał bardzo trudny czas - powiedział Billy Gilmour podczas konferencji prasowej, cytowany przez PAP. - Widziałem, jak ciężko pracował, aby wrócić. Kontuzja ukradła mu wiele czasu. Wiem, że Zieliński przez wiele lat grał dla Napoli. To bardzo dobry zawodnik. Ma duże zdolności techniczne, jest nieprzewidywalny. Musimy na niego uważać - podkreślił lider reprezentacji Szkocji.
Debiutant Dominik Marczuk o kompromitacji w Lidze Narodów. Wskazał, co napędziło Portugalię