Szobuchowa została przyłapana na dopingu w 2014 roku. Początkowo zdyskwalifikowano ją na dwa lata, później karę jeszcze przedłużono o rok, ale ostatecznie zakaz startu w zawodach został zniesiony w sierpniu 2015 roku, kiedy to Rosjanka zdecydowała się współpracować z agencją WADA w sprawie dopingu w jej kraju. Mimo to wszelkie wyniki zawodniczki od 2009 do 2014 roku zostały anulowane.
Własnie w tym okresie Szobuchowa odnosiła duże sukcesy - trzy razy tryumfowała w prestiżowym maratonie w Chicago (lata 2009-2011) oraz skutecznie występowała w maratonie londyńskim, gdzie wygrała w 2010 roku, a dwanaście miesięcy później zajęła drugie miejsce. I to własnie organizatorzy tej drugiej imprezy, (firma London Marathon Events Ltd.) zwrócili się do sądu z prośbą o nakazanie zawodniczce zwrotu pieniędzy, jakie otrzymała wówczas w ramach nagrody. Chodzi o kwotę blisko 380 tysięcy funtów, czyli ok. 2 milionów złotych.
Po przeanalizowaniu sprawy sąd przychylił się do tej prośby, o czym poinformowała firma na swojej stronie internetowej - Kolejnym krokiem będzie próba wyegzekwowania zasądzonych należności od biegaczki przebywającej w Rosji. To będzie długi i trudny proces, ale jesteśmy zdeterminowani by go zakończyć, gdyż nikt nie powinien zarabiać na oszustwie - można przeczytać w oświadczeniu. Podjęcie kroków prawnych prowadzących do zwrotu nagród rozważają też organizatorzy innych imprez, w których zawodniczka brała udział.