Philippe Blain w latach 2013-2016 był asystentem Stephana Antigi w reprezentacji Polski i miał duży wkład w historyczne mistrzostwo świata, które polscy siatkarze wywalczyli w 2014 r. przed własną publicznością. Później głównym celem francuskiego duetu stały się igrzyska w Rio de Janeiro, które zakończyły się porażką w ćwierćfinale. Po nich w Polsce doszło do zmian, podobnie jak w przypadku Raula Lozano po równie nieudanych igrzyskach w Pekinie (2008), a ćwierćfinałowa porażka w Londynie (2012) podważyła pozycję Andrei Anastasiego, z którym rozstano się rok później. Vital Heynen również pożegnał się z reprezentacją Polski po przegranych igrzyskach w Tokio (2021), a w tym roku waży się przyszłość Nikoli Grbicia. Być może nauczony m.in. polską przeszłością Blain postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i już przed igrzyskami w Paryżu ogłosił, że po siedmiu latach odejdzie z reprezentacji Japonii.
Blain trafił do Japonii w 2017 r. i przez cztery lata był asystentem Yuichiego Nakagaichiego. Samodzielnym selekcjonerem został po nieudanych igrzyskach w Tokio i wprowadził zespół z Kraju Kwitnącej Wiśni na sam szczyt. Pod wodzą Francuza Japończycy wywalczyli m.in. historyczne medale Ligi Narodów - brązowe w 2023 r. i srebrne w ostatniej edycji. Japonia wygrała też mistrzostwa Azji, a na igrzyskach w Paryżu jest w gronie faworytów do medalu. Niezależnie od wyniku, Japończycy będą musieli znaleźć nowego trenera.
Blain na początku tego roku podpisał kontrakt z koreańską drużyną Hyundai Skywalkers, ale do tej pory nie było jasne, kiedy odejdzie z reprezentacji Japonii. Teraz 64-latek poinformował, że przeniesie się do Korei Południowej niedługo po igrzyskach w Paryżu. Ma nadzieję, że odejdzie w glorii chwały po olimpijskim sukcesie. Japonia zagra w grupie ze Stanami Zjednoczonymi, Argentyną i Niemcami.