To było niemal pewne, że Alexis Sanchez w letnim okienku transferowym trafi do Bayernu Monachium. Jakiś czas temu media za naszą zachodnią granicą media podały, że Bawarczycy porozumieli się z Arsenalem w sprawie transferu Chilijczyka. Tymczasem najnowsze informacje "Bilda" rzucają na kwestię nowe światło. Okazuje się bowiem, że sprawę skomplikował sam piłkarz. Sanchez miał zażądać od Bayernu aż dwadzieścia milionów euro zagwarantowane w kontrakcie.
Mistrzowie Niemiec nie są w stanie spełnić tej prośby. W Monachium najwięcej zarabiają Robert Lewandowski i Thomas Mueller, którzy z klubem związani są od dłuższego czasu. Polak i Niemiec inkasują po około szesnaście milionów euro. Pat między reprezentantem Chile a Bayernem chcą wykorzystać inne wielkie kluby Starego Kontynentu. W kolejce ustawił się już między innymi Manchester City, który lekką ręką jest w stanie zagwarantować piłkarzowi satysfakcjonujące zarobki.