Dla Heynckesa sobotnia potyczka z Borussią Moenchengladbach, wygrana przez jego podopiecznych 4:3, była wyjątkowa z kilku powodów. Po pierwsze, był to ostatni mecz w roli trenera w Bundeslidze, po drugie, rozegrany został przeciwko drużynie, w której Heynckes zaczynał karierę piłkarską i trenerską, i po trzecie, spotkanie odbyło się w jego rodzinnym mieście.
Po zakończeniu zawodów szkoleniowiec udał się tradycyjnie na meeting z dziennikarzami, podczas którego sentyment i wzruszenie wzięły górę nad znanym trenerem. - Powiedziałem przed spotkaniem moim zawodnikom, że to mój ostatni mecz w Bundeslidze i że tutaj zacząłem w 1964 roku. Chcieli dla mnie wygrać i cieszyli się, że udało im się sprawić taki prezent. Jestem tym wszystkim głęboko poruszony. Chciałem też podziękować z całego serca fanom Borussii. Ich wsparcie z trybun uświadomiło mi, że tutaj jest mój dom - tłumaczył drżącym głosem Heynckes.
Heynckes w roli trenera Bayernu wystąpi w tym sezonie jeszcze dwukrotnie - w finale Ligi Mistrzów oraz finale Pucharu Niemiec.