To jeden z największych skandali w historii Bundesligi. Blisko sytuacji był Eugen Polanski (27 l.). - Gdy Kiessling główkował, byłem pewien, że piłka nie wpadnie do siatki - mówi "SE" polski pomocnik Hoffenheim. - Odwróciłem się, żeby biec do przodu. Kiedy sędzia uznał gola, ruszyłem z protestami, ale pogroził mi żółtą kartką i więcej się nie kłóciłem.
Manchester - Bayer, wynik 4:2. Levekursen z Boenischem w składzie rozbite na Old Trafford. Zapis relacji NA ŻYWO online
Działacze Hoffenheim złożyli protest i domagają się powtórzenia meczu. Już raz w podobnej sytuacji rozegrano spotkanie Bundesligi ponownie (w 1994 r., wtedy też sędzia omyłkowo uznał gola, choć piłka nie wpadła do bramki).