O planach Herthy Berlin w ostatnim czasie mówiło się naprawdę dużo. Ekipa ze stolicy Niemiec miała być nową siłą w Bundeslidze, której celem było bicie się o najważniejsze trofea. Na razie droga do tego jest bardzo daleka. Berlińczycy muszą myśleć przede wszystkim o tym, żeby w Bundeslidze się utrzymać. A i to nie jest pewne w tym momencie.
Hertha jest obecnie na 13. miejscu i nad miejscem barażowym ma sześć punktów przewagi. Tabela mogła wyglądać nieco inaczej, gdyby w piątkowym meczu zespól z Berlina nie odrobił ogromnych strat. Hertha w rywalizacji z Fortuną przegrywała już 0:3, ale goście nie poddali się i drugiej połowie doprowadzili do wyrównania. Bramkę na wagę remisu zdobył Krzysztof Piątek z rzutu karnego.
Do postawy drużyny, w której występuje Polak można mieć jednak mnóstwo zastrzeżeń. Swoją grę również poddał krytyce. - Jestem zirytowany, bo nie strzeliłem gola z akcji. Muszę to zrobić. Na szczęście rzut karny dał mi szansę pomóc drużynie - powiedział Piątek na łamach oficjalnej strony klubu. I faktycznie, Polak nie może na razie pochwalić się skutecznością z gry. W piątek zmarnował fantastyczną okazję, ale zrehabilitował się karnym. Oby w następnych meczach ustawił celownik zdecydowanie lepiej.