Sprawa starcia między piłkarzami i pracownikami Legii a holenderskimi służbami zatacza coraz szersze kręgi. W rozwiązanie sprawy włączyły się już organy państwowe w Holandii oraz Polsce. Polska strona jest przekonana, po nagraniach przedstawionych przez Legię, że to Holendrzy nadużyli swoich kompetencji, natomiast druga strona nie ma sobie nic do zarzucenia po spałowaniu jednego z trenerów Legii oraz przepychaniu i uderzeniu tarczą Dariusza Mioduskiego, czy aresztowaniu dwóch piłkarzy. Holendrzy jednak póki co nie przedstawili żadnych twardych dowodów na to, że Polacy zawinili i nie zamierzają poczuć się do winy. „Sprawiedliwość” postanawiają za to wymierzyć internauci, którzy uderzyli w miasto Alkmaar w jeden z niewielu możliwych sposóbów.
Alkmaar coraz mniej atrakcyjnym turystycznie miastem? Internauci atakują
Pojęcie „review bombingu” jest znane m.in. z branży gier. Na przykład fani niezadowoleni z działania jakiegoś twórcy zaczynają dawać niską ocenę jego wcześniejszych produkcji, choć te cieszyła się wcześniej świetnymi ocenami. Teraz spotyka to samo miasto Alkmaar, którego atrakcje są atakowane w sieci – pod stronami turystycznych miejsc w Alkmaar pojawia się masa negatywnych komentarzy i ocen, które mogą zniechęcić turystów.
Czy może mieć to bardzo negatywne skutki dla miasta? Trudno powiedzieć, jednak niewykluczone, że ktoś nie znający tła sytuacji może zrezygnować do wyprawy do Alkmaar, a to oczywiście obniża przychody miasta i przedsiębiorców tam działających. Holendrzy już odnotowali fakt ataku i opisują w mediach, że stali się celem „ataku trolli”. – To oczywiście śmieszne, bo co my mamy z tym wspólnego? Na targach serów nadal jest naprawdę fajnie i przyjemnie. – skarży się jeden ze sprzedawców z wspomnianych targów, cytowany przez portal "nhnieuws.nl".
Lokalne władze chcą zgłosić sprawę na policję, a do tego namawiają pracowników miejsc, które są masowo negatywnie oceniane, do zgłaszania swoich przypadków. Ale negatywne oceny miasta to nie koniec – ostre i niestety często obraźliwe komentarze pojawiają się także na X (dawniej Twitter) pod postami klubu AZ Alkmaar czy nawet osób publicznych, promujących samo miasto. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że klub i miasto same są sobie winne, traktując w nienależyty sposób polski klub i jego kibiców.