Angel Perez Garcia

i

Autor: CYFRASPORT Angel Perez Garcia

Angel Perez Garcia dla Super Expressu: Piast Gliwice musi być jak TYGRYS

2014-11-28 3:00

Kiedy Angel Perez Garcia (57 l.) obejmował Piasta, wzbudzał lekceważenie. Owszem, grał kiedyś w Realu Madryt, ale do Gliwic przyjechał z Malediwów, gdzie był ostatnio trenerem. Hiszpan pokazał jednak, że zna się na rzeczy. Najpierw utrzymał "Piastunki" w Ekstraklasie, a w tym sezonie pokonał Legię i Lecha. Dziś gliwiczanie grają z Wisłą Kraków.

"Super Express": - Po co były panu te Malediwy? Przez to dostał pan przydomek "Człowiek z plaży".

Angel Perez Garcia: - Niektórzy odczuwają potrzebę krytykowania innych. Ich sprawa. A wyjazdu na Malediwy nie żałuję. Mogą się wyzłośliwiać, że jestem z plaży, ale za mnie mówią wyniki. Piast pod moją wodzą osiągnął coś, co nigdy się nie udało. Najwyższa wygrana na wyjeździe, 5:1 z Cracovią, pokonanie Legii i Lecha, wyjazdowe zwycięstwo z Górnikiem.

Trener Piasta biegł jak szalony! Co za radość [WIDEO]

- Słyszałem, że ma pan oryginalne metody motywacji piłkarzy.

- Kiedyś przyniosłem do szatni zdjęcie dwóch walczących tygrysów. Tego, który wygrywał, podpisałem "Piast", a drugiego - "nasz rywal". I tłumaczyłem, że Piast musi być właśnie jak walczący tygrys. Sam taki byłem. Wprawdzie nie zrobiłem w Realu wielkiej kariery, ale mój mecz przeciw Kevinowi Keeganowi w półfinale Pucharu Mistrzów uznano za jedno z trzech najlepszych "kryć" w historii futbolu. Dwa inne to Gentile kontra Maradona i Camacho przeciwko Cruyffowi. Wtedy zaczynałem karierę, a Keegan był jednym z najlepszych piłkarzy świata. Dlatego wierzę, że niemożliwe nie istnieje i staram się to udowadniać, prowadząc Piasta.

- Pańskim dobrym kolegą jest słynny Vincente del Bosque, selekcjoner Hiszpanii.

- Razem graliśmy, a teraz daje mi wiele wskazówek jako trener. Można nawet powiedzieć, że jest kibicem Piasta, bo my, weterani Realu, zawsze dobrze sobie życzymy. Real bardzo dba o swoich ludzi. Co roku organizuje nam wspólne wakacje, z żonami. Byłem w Meksyku, Gwatemali, Rosji, Polsce. Płacą ci za wszystko, a na miejscu jesteś traktowany jak król.

Ekstraklasa: Piast Gliwice ograł Lecha Poznań!

- Pozwala pan piłkarzom pić piwo po meczu. Nie każdy trener tak postępuje.

- Przecież jedno piwo po wysiłku bardzo organizmowi pomaga. Polacy często wznoszą toasty wódką, ale dla mnie jest za mocna. Nie chcę jednak nikogo obrażać, więc nalewam sobie odrobinkę do kieliszka i wszyscy są zadowoleni. Ale dość już o trunkach. Teraz skupiamy się na Wiśle. To kolejny ciężki mecz, ale jestem optymistą. Jak zawsze.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze