Bakero śpi spokojnie

2009-12-04 19:45

- To nasz najtrudniejszy mecz. Ja jestem przygotowany. Mam nadzieję, że piłkarze także - powiedział Jose Maria Bakero. W niedzielę Polonia Warszawa gra z Koroną Kielce.

Na półmetku sezonu obie drużyny mają po 14 punktów. Korona jest trzynasta, Polonia zajmuje jedną pozycję niżej. Na inaugurację sezonu kielczanie rozgromili u siebie faworyzowane wtedy "Czarne Koszule" 4:0. Potem wiodło im się różnie, aż w końcu zmienili trenera. Marka Motykę zastąpił Marcin Sasal, który przyszedł ze świetnie spisującego się w I lidze Dolcana Ząbki. Mecz z Polonią to dla niego debiut w ekstraklasie. Dla Bakero będzie to już trzeci mecz w roli trenera Polonii. I do tej pory jeszcze nie przegrał. Pod jego wodzą Polonia zremisowała w derbach 1:1 z Legią i pokonała 1:0 Polonię Bytom.

- Do tej pory graliśmy z zespołami zajmującymi zdecydowanie wyższe od nas miejsca w tabeli. Teraz gramy z bezpośrednim rywalem, dlatego jest to na razie najcięższy mecz odkąd pracuję w Polonii. Oglądałem ostatnie spotkania Korony. Nie wygrywali, ale też zmienili trenera, a to zawsze jest motywacja dla zawodników. Nie znam nazwiska tego pana, ale widziałem go na zdjęciach, więc jak usiądzie na ławce, to go rozpoznam. Moi piłkarze pamiętają o wysokiej porażce z początku sezonu, ale to powinno ich tylko mobilizować. Zechcą się zrewanżować za tę porażkę. Cieszy mnie, że do składu wraca coraz więcej kontuzjowanych. Dla trenera więcej graczy to nie kłopot. Dlatego śpię spokojnie. Nie powiem jeszcze, jaki skład wystawię. Każdy mecz traktuję tu jako finał, w każdym chcę zachować równowagę, dopasować skład do rywala. Ostatnio Guardiola w meczu ligowym Barcelony posadził na ławce Messiego i Ibrahimovicia. Gdyby przegrał, dziennikarze powiedzieliby, że zwariował. Ale tak się nie stało. Zrobię na pewno to, co w danym momencie będzie najlepsze dla zespołu - mówił hiszpański trener Polonii.

Prezes i właściciel warszawskiego klubu są bardzo zadowoleni z pracy Bakero i już zadeklarowali, że podpisana wstępnie do końca roku umowa zostanie przedłużona na kolejne półtora roku. Bakero powoli aklimatyzuje się w naszej stolicy. Na kilka dni przyleciała do niego rodzina.

- Mam syna i córkę. Syn trenuje w drużynie, której siedziba mieści się niedaleko Barcelony. Mają swoje zajęcia, dlatego przyjechali tylko na kilka dni, żeby udzielić mi wsparcia. Pospacerowaliśmy po Starówce, wasz zimny klimat trochę już dał się im we znaki. Obejrzą mecz, a potem wracają. A co do mojej dalszej pracy w Polonii, to mnie się tutaj podoba. Czuję wsparcie piłkarzy, co też jest bardzo ważne. Z prezesem miałem już dwie kilkugodzinne rozmowy. Chyba pora na trzecią, taką ostateczną. Ale to dopiero, jeżeli wygramy z Koroną - powiedział Bakero.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze