Pomimo dobrego wyniku w derbach stolicy będących jednocześnie debiutem
hiszpańskiego szkoleniowca w polskiej lidze "Czarne Koszule" nadal
zajmują w ekstraklasie przedostatnią lokatę. Tamten remis został
okupiony kilkoma kontuzjami. Jednak na dzień przed kolejnym spotkaniem
sytuacja jest znacznie lepsza. Zdolni do gry są już zarówno Sebastian
Przyrowski i Łukasz Trałka, jak też kontuzjowany wcześniej kapitan
zespołu Radek Mynar. Zabraknie tylko Marka Sokołowskiego i pauzujących
od dawna Tomasza Jodłowca, Igora Kozioła i Daniela Mąki.
- Trener zaraził nas entuzjazmem. To otwarty człowiek, ma dobre
podejście. Zdajemy sobie sprawę, że jego przyjście nastąpiło w
szczególnym momencie. On debiutował, to były derby Warszawy, na Legię
nikogo nie trzeba mobilizować. Chodzi o to, by ten entuzjazm
podtrzymać. Wiadomo, że Polonia Bytom choć jest wysoko w tabeli to
zdecydowanie niżej od Legii notowany przeciwnik - zauważył Piotr
Dziewicki, obrońca warszawskiego zespołu podkreślając, że remis z Legią
wszyscy w klubie potraktowali jak sukces i do kolejnych spotkań
startują znacznie mocniejsi psychicznie.
W środku tygodnia poloniści na trzy dni wyjechali na zgrupowanie do
Gutowa Małego. - Chciałem, żebyśmy w spokoju potrenowali. Znam już
lepiej drużynę i zawodników niż przed meczem z Legią, ale nadal chcę z
nimi rozmawiać, by wytworzyła się między nami komunikacja, byśmy lepiej
się poznali. W derbach nieźle spisaliśmy się w defensywie, teraz
potrzebujemy większej siły w ataku. Niektórych zaskoczyło, że z Legią
zagrał na przykład młody Krystian Fejnoch. A to dlatego, że napastników
mamy sporo, natomiast za mało graczy w pomocy. Szukam równowagi,
właściwego rozłożenia akcentów. Tego, byśmy atakując nie bali się co
stanie się w tyłach. Chociaż w piątek będzie ważne to, byśmy przede
wszystkim atakowali. Poznałem już lepiej wszystkich zawodników, dlatego
mimo że z Legią nie było źle mogą być zmiany w składzie - zadeklarował
Bakero.
Hiszpan twierdzi, że już poznał polską ligę i wie, jak gra
Polonia Bytom. - To futbol przyjemny dla oka. Fajnie ogląda się to w
telewizji. Widać, że trener preferuje grę piłką. Zawodnicy są dobrze
wyszkoleni technicznie - powiedział o przeciwniku.
W piątek Polonia Warszawa gra w lidze polskiej, w niedzielę natomiast
hit ligi hiszpańskiej i w ogóle całej Europy, czyli mecz Realu
Madryt z byłym klubem Bakero, FC Barceloną.
Na pytanie, czy nie kusiło go, by wsiąść w samolot i na żywo obejrzeć
tamto spotkanie, Hiszpan spokojnie odpowiedział: - Ani Real, ani
Barcelona mi nie płacą. Płaci Polonia Warszawa. W niedzielę zamierzam
pójść na warszawskie derby stolicy w koszykówce (grają ze sobą dwie
Polonie Warszawa - ewenement na skalę światową), a wieczorem usiądę
przed telewizorem - wyjaśnił Bakero.
Bakero szuka równowagi
2009-11-26
23:45
- Zremisowaliśmy z Legią i to był sukces. Następne mecze chcemy wygrać - zadeklarował Jose Maria Bakero przed piątkowym meczem Polonii Warszawa z Polonią Bytom.