Bartłomiej Pawłowski

i

Autor: Radosław Jóźwiak/Cyfrasport

PKO BP Ekstraklasa

Bartłomiej Pawłowski znów chce być motorem napędowym Widzewa Łódź. "Presja ma mnie nakręcać"

2023-08-04 9:22

Widzew w zeszłym sezonie był rewelacją rundy jesiennej, ale wiosną spuścił z tonu. Bartłomiej Pawłowski jest pewny, że łódzki klub w tym sezonie znów będzie groźny, a liga bardzo wyrównana. - Nie widzę różnicy między meczem z Jagiellonią, Wartą, czy np. z Piastem albo nawet Lechią, która spadła - mówi nam przed spotkaniem z zespołem z Białegostoku. Już dziś o godz. 18.00 Jagiellonia podejmie u siebie Widzew.

- Na początku zeszłego sezonu przegraliście w Szczecinie 1:2, strzeliłeś gola. W niedzielę było tak samo. A ponoć niby nic dwa razy się nie zdarza...

- W piłce sprawy się często powtarzają... W zeszłym sezonie po dwóch kolejkach mieliśmy trzy punkty, tak samo jest teraz. Zespół ocenia się tylko przez pryzmat wyników, a muszę powiedzieć, że w wiosną graliśmy na początku nawet lepiej niż w całej pierwszej rundzie poprzedniego sezonu, za to punktowaliśmy gorzej. Mówili, że mamy kryzys, a my nie mieliśmy kryzysu. Niestety punktów też. Po prostu. Teraz Pogoń była lepsza, grała lepiej w piłkę, grała dojrzalej i wykorzystywała sytuacje. Mimo że my też mieliśmy sytuacje, to ten mecz nie siedzi mi mocno w głowie. Zawsze można wygrać, ale trzeba być realistą

- W Szczecinie zacząłeś strzelanie w tym sezonie. W zeszłym strzeliłeś 10 goli w lidze i byłeś motorem napędowym Widzewa. Znów ofensywa będzie na twoich barkach?

- Ostatnio ktoś pytał dyrektora sportowego Tomasza Wichniarka, czy były za mnie oferty, a ten pozostawił temat w niepewności. Nie potwierdził, nie zaprzeczył. Dostałem wtedy masę wiadomości na facebooku i instagramie od kibiców, bym wytłumaczył o co chodzi.

- Proszą byś został?

- Takie wiadomości też były. Chcę w Widzewie strzelić jak najwięcej goli. Rywalizować z najlepszymi w tej lidze. Zdaję sobie sprawę, że łatwiej pokazać się w silniejszym zespole. Łatwiej pokazać się w sposób indywidualny. Czuję też odpowiedzialność za wyniki Widzewa, ale nie odbieram tego jako obciążenia, ma to mnie dopingować.

SPRAWDŹ: Legia pokonała Ordabasy po nerwówce! Pięć goli w Warszawie, hitowy dwumecz w III rundzie el. LKE [WYNIK]

- Wszyscy racjonalnie myślący wiedzą, że Widzew jest na takim etapie, na jakim było wiele klubów ekstraklasy pięć, osiem czy dziesięć lat temu. Gdy większość klubów budowała ośrodki treningowe, akademie, okrzepła w lidze, wprowadziła trochę młodzieży. Widzew nie jest jeszcze zespołem, który może przed sezonem stwierdzić, że gra o najwyższe cele. Może się zdarzyć seria, która sprawi, że będziemy się liczyć w czołówce, jak w pierwszej rundzie zeszłego sezonu, ale nie było to planowane. To raczej zaskoczenie dla nas wszystkich, nawet mimo świadomości, że jesteśmy dobrzy w tym czy w tym. Sukces jednak buduje się bardziej stopniowo, by nie był jednorazowy. Widzew musi sporo nadrobić, by być w top5, może top6.

- Rozumiem, że takie aspiracje w Widzewie są?

- Chciałbym grać o mistrza, klub też. Różnice między chcieć a móc się niedawno zdiagnozowały.

- Przed wami mecz z Jagiellonią, która zlała Puszczę, a wy się z nią męczyliście...

- Będzie okazja, by lekko porównać tą pierwszą fazę sezonu w naszych wykonaniach, choć lepiej to zrobić po pięciu spotkaniach. Dla nas Puszcza była niewygodna, Jagiellonia sobie lepiej poradziła. W naszej lidze mecze nie są na tyle wiarygodne, by po jakimś spotkaniu ocenić lub przecenić poziom. W Polsce są trzy-cztery kluby, które mają pewien styl, określony budżet, szkolenie młodzieży i te kluby są w czołówce. Następnie mamy zespoły od 5. do 13. miejsca, gdzie jest "sieczka". Każdy wygrywa z każdym, a wszystko wyjaśnia się w końcówce sezonu. Nie widzę różnicy między meczem z Jagiellonią, Wartą, czy np. z Piastem albo Lechią, która spadła. Zobaczymy, kto jak wystartuje i potem pod jaką presją będzie grał kolejne mecze. Wiadomo, że łatwiej się gra, jak masz dwie wygrane, a przeciwnik dwie przegrane. Wtedy rywal jest pod ścianą. Kto sobie będzie radził z presją i stresem, to będzie grał lepiej, bo poziom sportowy jest bardzo zbliżony.

Władze Barcelony mają problem z Robertem Lewandowskim! Wydało się, Polak spędza im sen z powiek

- W Jagiellonii największy strach budzą strzały Nene?

- Mamy odprawy pod poszczególnych piłkarzy. Przed meczem z Pogonią uczulali przed Wahanem Biczachczjanem, teraz pewnie będzie to Nene lub ktoś inny. Silne punkty przeciwnika muszą być zawsze opracowane.

Futbologia 2023.06.21 odc.2
Sonda
Czy Bartłomiej Pawłowski powinien zostać powołany przez Fernando Santosa?
Najnowsze