"Super Express": - Rozmawiacie z Królem?
Grzegorz Popielarz: - Dostaliśmy zapewnienie, że spotka się z nami, ale odwołał spotkanie. Podobno rada nadzorcza zabroniła mu rozmów. Teoretycznie rada nadzorcza może zabronić pewnych działań prezesowi, ale nie właścicielowi, więc sytuacja jest przedziwna.
- "Czarne Koszule" mają samych kolorowych właścicieli?
- Na to wychodzi. Jeden oryginał szastał pieniędzmi, drugi tylko udaje, że je ma. Po tych eksperymentach czas na normalność. Może i na początek będzie biedniej, ale za to bez pustych deklaracji. To jest klub grający w Ekstraklasie, w stolicy, gdzie jest największy rynek.
- Ktoś chce wejść na ten rynek i zainwestować w Polonię?
- Tak, mamy już sygnały od różnych firm zagranicznych, które chcą inwestować. Mogę zdradzić, że chodzi o trzy firmy: ze Szwecji z branży związanej z bukmacherką, z Austrii z branży budowlanej i z Izraela z konsorcjum finansowego.
- Ale prezes Król zapewne wyciągnie kolejnego asa z rękawa...
- Niewykluczone. Na środę (czyli dzisiaj) zaprosił do siebie do Katowic radę nadzorczą, która... nie zbierała się od 8 miesięcy, ale rzekomo zabroniła mu publicznych wypowiedzi. Przypuszczam, że ogłosi, iż ma inwestora z Włoch z branży energetycznej. Takie wieści do nas doszły.