Spis treści
- Race i chaos na trybunach. Niebezpieczne wtargnięcie na sektor
- Strach na sektorze rodzinnym: Czy doszło do ewakuacji?
- Interwencja policji i zdemolowane punkty gastronomiczne
Niestety, piłkarskie widowisko, jakim miał być mecz Ruchu Chorzów z ŁKS-em Łódź, zostało przyćmione przez skandaliczne wydarzenia na trybunach Stadionu Śląskiego. Dziennikarz sportowy Piotr Tubacki, obecny na miejscu, udokumentował niepokojące sceny, publikując materiały wideo na swoim profilu w serwisie X (dawniej Twitter). Obrazy te malują po raz kolejny ponury obraz chaosu i agresji, które zdominowały sportową rywalizację.
Race i chaos na trybunach. Niebezpieczne wtargnięcie na sektor
Z relacji i nagrań Piotra Tubackiego wynika, że sytuacja na stadionie szybko wymknęła się spod kontroli. Na jednym z filmów widać, jak kibice Ruchu opuszczają swój sektor. Według dziennikarza, powodem tego miało być wtargnięcie na tę część trybun pseudokibiców drużyny gości. Race rozświetlały trybuny i spowijały je gęstym, duszącym dymem.
Niebezpieczne zachowania nie ograniczały się jedynie do jednego miejsca. Jak wynika z doniesień, race miały być rzucane również w stronę sąsiednich sektorów, a nawet w kierunku interweniujących funkcjonariuszy policji. Huk środków pirotechnicznych był tak głośny, że skutecznie zagłuszał komunikaty spikera stadionowego, który próbował apelować o spokój.
Strach na sektorze rodzinnym: Czy doszło do ewakuacji?
Szczególnie bulwersujące są informacje dotyczące sektora rodzinnego, miejsca, które powinno być oazą bezpieczeństwa dla najmłodszych kibiców i ich opiekunów. Na jednym z późniejszych materiałów wideo udostępnionych przez dziennikarza widać osoby, w tym rodziców z dziećmi, schodzące z trybun przeznaczonych dla rodzin na przestrzeń wokół murawy.
"Chwilę temu huki, a teraz rodzice i dzieci z sektora rodzinnego Ruchu ewakuowani (?) na płytę. Policja podobno wchodzi na trybunę" - opisywał Tubacki. Użyty przez niego znak zapytania wskazuje na pewną niepewność co do formalnego charakteru tego zdarzenia, jednak sam fakt, że rodziny z dziećmi w pośpiechu opuszczały swoje miejsca w takich okolicznościach, jest niezwykle alarmujący i świadczy o powadze sytuacji.
Interwencja policji i zdemolowane punkty gastronomiczne
Skala chuligańskich wybryków zmusiła do zdecydowanej reakcji służby porządkowe. Na jednym z nagrań widać wóz policyjny podjeżdżający pod trybuny, co potwierdza, że sytuacja wymagała interwencji policji w celu przywrócenia porządku. Niestety, agresja pseudokibiców znalazła swoje ujście również w niszczeniu mienia. Piotr Tubacki donosi, że chuligani ŁKS-u mieli dostać się na koronę Stadionu Śląskiego, gdzie znajdowały się punkty gastronomiczne.
Ogromna burda przed derbami Rzymu! Kilkunastu rannych policjantów. Kibole rzucali, czym popadnie