Z przewagi Polonii kompletnie nic nie wynikało. Za to piłkarze Śląska dali pokaz zdumiewającej skuteczności. Gospodarze oddali na bramkę gości 5 celnych strzałów. To wystarczyło, żeby zdobyć 4 gole. Najpiękniejszego strzelił niezastąpiony Sebastian Mila. Tuż przed przerwą pomocnik Śląska trafił w samo okienko z rzutu wolnego.
Wrocławianie mają trzy punkty i dużo powodów do radości. Do składu lidera Ekstraklasy wrócili Jarosław Fojut i Łukasz Gikiewicz. Obaj przez blisko pół roku leczyli bardzo poważne kontuzje. A Gikiewicz powrót na boisko uczcił bramką! - Ciężko na to przez te pół roku pracowałem - mówił wzruszony napastnik Śląska.
We Wrocławiu - euforia, na Konwiktorskiej - żałoba. Polonia, która miała walczyć o tytuł, w tym sezonie na boiskach rywali nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu!
- Gramy na wyjazdach nieźle, ale nie potrafimy bramki strzelić i ciągle dostajemy bęcki - dziwi się Trałka.