Rafała Janickiego kibice po raz ostatni oglądali na murawie 10 września ub. roku. Choć w meczu z Piastem dotrwał do końca, późniejsze badania wykazały uszkodzenie więzadła i konieczność jego operacji. Wyłączyło to doświadczonego stopera z treningów i występów na długie miesiące. Co prawda w styczniu poleciał już z zespołem zabrzańskim na zgrupowanie do Turcji, ale tam trenował przede wszystkim indywidualnie, skupiając się na rekonwalescencji i utrzymaniu formy fizycznej.
Teraz 30-latek zdaje się być coraz bliżej powrotu na boiska ligowe. - Już trenuje z drużyną, kopie piłkę, i jest z tego powodu szczęśliwy – przyznaje trener Górnika, Bartosch Gaul. Dołączenie Janickiego do grupy, z której szkoleniowiec może wybierać meczowy skład, byłoby bezcenne w sytuacji, w której inny środkowy obrońca, Aleksander Paluszek, ma za sobą ciężką infekcję grypową.
Trudno jednak oczekiwać, że po tak poważnej kontuzji i kilkumiesięcznej nieobecności, Janicki już w tej kolejce pojawi się na murawie. - Nie będziemy ryzykowali za szybko – zapowiada Bartosch Gaul. - O momecie jego powrotu zdecydujemy oczywiście wspólnie. Wracając na boisko, Rafał musi mieć pewność siebie i dobre samopoczucie – dodał szkoleniowiec Górnika.
Nie wiadomo też, czy do niedzieli podpisany zostanie kontrakt Daisuke Yokoty, występującego przez ostatnie dwa lata w zespole z Valmiery (mistrz Łotwy). - Młody, ciekawy zawodnik, mogący ciekawie uzupełnić kadrę – charakteryzuje 22-letniego ofensywnego pomocnika japońskiego trener Gaul, licząc na jak najszybsze sfinalizowanie transakcji.
Początek meczu Górnik – Radomiak w niedzielę o godzinie 15.00. Transmisja na antenie Canal+ Sport.