"Super Express: - Dwa zwycięstwa pewnie uspokoiły sytuację w klubie. Czy właściciel Wisły Bogusław Cupiał spotkał się z panem?
Dariusz Wdowczyk: - Rozmawiałam z prezesem Piotrem Duninem-Suligostowskim, który pogratulował mi wygranej z Jagiellonią. Natomiast z panem Cupiałem jeszcze się nie spotkałem, wiem, że jest bardzo zajętym człowiekiem, dlatego nie nalegam. Mamy czas, żeby się poznać i porozmawiać o zespole.
- Mówił pan, że piłkarzom Wisły brakuje pewności siebie. Po dwóch zwycięstwach wróciła?
- Już po wygranej z Termalicą zawodnicy nabrali więcej wiary w siebie, a mecz przed własną publicznością dodatkowo ich mobilizował. Pozytywne myślenie jest podstawą tego, co robią. Dla mnie debiut w Krakowie też był dużym przeżyciem i wzruszającym momentem. Szczególnie gdy słuchałem "Jak długo na Wawelu" odśpiewanego przez kibiców.
Zobacz: Orest Lenczyk o Dariuszu Wdowczyku: Nie można człowieka karać całe życie
- Czy motywując Pawła Brożka, przypomniał pan mu, że wcześniej strzelał dużo goli drużynom, które pan prowadził?
- Rozmawiam z każdym piłkarzem i nie zaniedbuję nikogo. Może nawet więcej z tymi, którzy siedzą na ławie, bo mogą być bardziej sfrustrowani od tych, co grają. Paweł jest dorosłym mężczyzną i doświadczonym napastnikiem, od którego wymagam zdobywania bramek. Ale bardzo mnie cieszy, że w dwóch kolejnych meczach gole zdobywali pomocnicy - Wolski i Boguski.
Sprawdź: Ekstraklasa: PODSUMOWANIE 28. kolejki ligowej. Wolski do kadry, natychmiast! [PLUSY i MINUSY]
- Czy gdy obejmował pan Wisłę, to przeszła panu przez głowę myśl, że jeśli wygracie wszystkie pozostałe cztery mecze w rundzie zasadniczej, to możecie wskoczyć do pierwszej ósemki?
- Nie. O tym akurat nie myślałem (śmiech). Jeśli teraz mamy matematyczną szansę, bo przed meczem z Jagiellonią ktoś wyliczył, że wynosi ona 4 proc., a teraz pewnie więcej - to będziemy walczyć. Nie wszystko zależy od nas, lecz od wyników innych zespołów. Może los będzie nam sprzyjał, a jeśli nie, to chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, żeby z dobrej pozycji zacząć grę w drugiej ósemce.