Franciszek Smuda w czwartek podpisał umowę z Górnikiem Łęczna i już oficjalnie został trenerem zielono-czarnych. O takim obrocie spraw mówiło się już od dłuższego czasu, kiedy z funkcji szkoleniowca został zwolniony dotychczasowy opiekun Andrzej Rybarski. Pod jego wodzą zespół uratował ligowy byt w poprzednim sezonie w niesamowitych okolicznościach, lecz obecnie nie było już tak kolorowo. W ostatnich dniach drużynę prowadził Sławomir Nazaruk.
Na parafowanie kontraktu z byłym trenerem reprezentacji Polski czekano, aż ten wróci z wakacji z Meksyku. Debiut będzie miał nie byle jaki, ponieważ przyjedzie do Warszawy, aby powstrzymać będącą w gazie Legię. - Już szykuję się do powrotu na Łazienkowską. Żadnej roboty się nie boję. W przeszłości brałem drużyny w trudnej sytuacji, Odrę Wodzisław czy Zagłębie Lubin i wychodziliśmy na prostą. Jestem pewien, że wspólnie z prezesem Arturem Kapelko zimą opracujemy odpowiednią strategię, by Górnik był jak najdalej od dołu tabeli - mówił niedawno "Franz" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Bez pracy pozostawał od 9 marca, kiedy został zwolniony z Wisły Kraków. - Mogłem ją podjąć właściwie natychmiast, lecz do ostatnich chwil pomagałem w opiece nad chorą matką, dlatego nie rozważałem żadnych propozycji - dodaje. W przeszłości pracował m.in. z sukcesami w Widzewie Łódź, Lechu Poznań i przy Reymonta. Natomiast w latach 2009-2012 prowadził reprezentację Polski, z której odszedł po niepowodzeniu na Euro 2012.
Oficjalnie: Franciszek Smuda trenerem Górnika Łęczna.
— Górnik Łęczna (@zielono_czarni) 15 grudnia 2016