"Franek": W domu rządzi tylko właściciel!

2009-03-13 18:51

Tomasz Frankowski, kapitan Jagiellonii Białystok jest przekonany, że "Jaga" postawi dziś Legii Warszawa trudne warunki. - Gramy mecz na własnym boisku, a w domu rządzi tylko właściciel - stwierdza "Franek".

W ostatniej kolejce Legia Warszawa rozbiła zespół Odry Wodzisław aż 4:0 - Nie bardzo robi to na nas wrażenie - twierdzi Frankowski. - Mecz Legii z Wodzisławiem to już historia. Choć zdajemy sobie sprawę, że to dobry zespół.

Kapitan Jagiellonii zapewnia, że w drużynie nie ma kryzysu, spowodowanego perspektywą degradacji klubu za korupcję. "Franek" uważa, że mentalnie drużyna jest silna, nikt nie myśli o tym, co będzie po sezonie. - Absolutnie nie ma to na nas wpływu. W każdym meczu wychodzimy na bosko tylko po wygraną. Drużyna się zjednoczyła. Wszyscy wierzymy, że centrala złagodzi karę nałożoną na Jagiellonię. Nikt nie dopuszcza do siebie myśli o degradacji - przekonuje.

Napastnik Jagiellonii zaczął tę rundę bardzo dobrze, strzelając Arce Gdynia dwie bramki. W spotkaniu z Lechem Poznań nie było już jednak tak różowo. - Z Lechem zagraliśmy zbyt bojaźliwie - wspomina "Franek". - Zanim straciliśmy bramkę, wyglądało to, jakbyśmy grali na utrzymanie bezbramkowego wyniku. Mam nadzieję, że mecz z Lechem był dobrym przetarciem przed kolejnym meczem z zespołem z górnej części tabeli, czyli Legią.

W Krakowie głośno było ostatnio o tym, że w zimowym okienku transferowym Cracovia rozważała zatrudnienie byłego napastnika Wisły. - Nie mam pojęcia, czy Cracovia była mną zainteresowana. Znam się dobrze z trenerem Arturem Płatkiem, może przemknęła mu przez myśl moja osoba. Zatrudnili w każdym razie Bartka Ślusarskiego - ucina temat Frankowski.

Piłkarz podkreśla, że nawet gdyby Cracovia rzeczywiście chciała go zatrudnić, to nie zdecydowałby się na to z innych względów. - Przede wszystkim, jako były wiślak nigdy nie podejmowałem ani tematu Cracovii, ani Legii Warszawa - oświadczył.

Najnowsze