GKS Bełchatów musiał wygrać, jeśli chciał zachować szansę na utrzymanie w Ekstraklasie. Od początku podopieczni Kamila Kieresia ruszyli na Koronę i uzyskali optyczną przewagę. Złocisto-krwiści grali jednak bardzo mądrze i rozbijali ataki gospodarzy. Ryszard Tarasiewicz nastawił zespół na kontry i taktyka ta przyniosła rezultat w 21. minucie. Jacek Kiełb ruszył prawą stroną i uderzył z całej siły w kierunku bramki bełchatowian. Piłka wpadła w krótki róg, co obciąża konto Emilijusa Zubasa. GKS znalazł się w podbramkowej sytuacji i trener gospodarzy musiał w szatni wcielić się w rolę cudotwórcy, żeby jego ekipa odmieniła losy spotkania.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa NA ŻYWO. Relacja LIVE z hitu Ekstraklasy
Już trzy minuty po przerwie kibice w Bełchatowie ożyli. Kamil Wacławczyk z kilku metrów pokonał strzałem głową Vytautasa Cerniauskasa. Na innych stadionach piłkarze jednak nie grali pod "Brunatnych". W przypadku remisu Zawiszy Bydgoszcz z Piastem Gliwice zielono-czarni potrzebowali zwycięstwa z Koroną. Kielczanie mądrze się bronili niemal do samego końca. W ostatniej minucie nadzieje na utrzymanie bełchatowianom przywrócił Paweł Baranowski. Stało się coś nieprawdopodobnego. Olivier Kapo zdołał jeszcze wyrównać!
GKS Bełchatów spadł tym samym z Ekstraklasy. Korona Kielce przed ostatnią kolejką Ekstraklasy ma punkt przewagi nad strefą spadkową. W 37. serii gier złocisto-krwiści podejmą Podbeskidzie Bielsko-Biała.
GKS Bełchatów - Korona Kielce 2:2 (0:1)
Bramki: Wacławczyk 48, Baranowski 90 - Kiełb 21, Kapo 90
Bełchatów: Zubas – Witasik (84. Olszar), Baranowski, Flis, Mójta – Rachwał, Poźniak – Wroński (64. Prokić), Wacławczyk (79. Komołow), Michał Mak – Piech
Korona: Cerniauskas – Klemenz, Golański, Malarczyk, Leandro – Jovanović, Fertovs – Luis Carlos (75. Pyłypczuk), Kapo, Kiełb – Trytko (79. Porcellis)
Żółte kartki: Poźniak, Wroński, Małkowski - Jovanović