Tomasz Loska, Dani Suarez, Górnik Zabrze

i

Autor: Cyfra Sport Tomasz Loska i Dani Suarez to podpory defensywy Górnika Zabrze

Górnik Zabrze w dziesiątkę uratował się przed porażką. Wciąż jest niepokonany!

2018-08-11 22:27

W czwartej kolejce Lotto Ekstraklasy w sezonie 2017/18 mierzyły się ze sobą drużyny, które nadspodziewanie dobrze zaprezentowały się w poprzedniej kampanii. "Arkowcy" doszli znowu do finału Pucharu Polski, a "Górnicy" jako beniaminek zajęli miejsce premiowane występem w eliminacjach Ligi Europy. W sobotę padł remis, który pogodził obie strony.

Nieznacznym faworytem meczu Arka Gdynia - Górnik Zabrze byli goście. W Ekstraklasie nie da się jednoznacznie wskazać zespołu lepszego, więc fakt, że "Górnicy" po trzech kolejkach pozostawali niepokonani i zajmowali szóste miejsce w tabeli, a "Arkowcy" bez wygranej byli na pozycji czternastej (tuż nad strefą spadkową)... nie miał większego znaczenia. Mimo wszystko warto jednak wspomnieć, że zabrzanie mieli za sobą dość trudne dwa pojedynki z zespołami, które w ubiegłym sezonie występowały w grupie mistrzowskiej - Koroną Kielce i Wisłą Płock. Oba zremisowali po 1:1. Na zwycięstwo podopieczni Marcina Brosza czekali do trzeciej serii gier, gdy poradzili sobie z Miedzią Legnica, wygrywając 3:1. Arka z kolei w trzech pierwszych spotkaniach nie strzeliła choćby gola. Zanotowała dwa bezbramkowe remisy (z Wisłą Kraków i Cracovią) oraz porażkę na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 0:2.

Od pierwszych minut optyczną przewagę utrzymywała Arka Gdynia. Jednak z gry więcej mieli przyjezdni. To Górnk stwarzał sobie więcej lepszych okazji i zagrażał bramce żółto-niebieskich. Swojego goście dopięli w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, gdy Steinborsa pokonał Dani Suarez. Obraz gry nie zmienił się także po wznowieniu gry. Dalej futbolówkę długo rozgrywała Arka, ale jeśli ktoś stwarzał okazję, to był to Górnik. Zabrzanie mocno skomplikowali sobie sytuację na nieco ponad kwadrans przed końcem, gdy za dwie żółte kartki wyleciał z boiska Adrian Gryszkiewicz.

W tym momencie "Arkowcy" poczuli krew. Jak gdyby czekali tylko aż przyjezdni zrobią im trochę miejsca i zaczęli poważnie zagrażać bramce Tomaszowi Loski. Próby zakończyły się sukcesem w osiemdziesiątej ósmej minucie, gdy wyrównał Michał Janota. Choć ostatnie minuty należały do gospodarzy, to drugiego trafienia nie wcisnęli i wciąż nie wygrali w sezonie 2018/19. W kolejnej kolejce gdynianie zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Płock. Górnik Zabrze z kolei podejmie Lechię Gdańsk.

Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
Bramka: Michał Janota 88 - Dani Suarez 45

Żółte kartki: Marciniak, Siemaszko - Gryszkiewicz, Wolniewicz

Czerwona kartka: Gryszkiewicz (74., za dwie żółte)

Arka: Steinbors - Marić, Marciniak, Helstrup, Sołdecki (82. Sulewski) - Janota, Zbozień, Jankowski - Nalepa (46. Młyński), Siemaszko, Bogdanow (71. Cvijanović)

Górnik: Loska - Bochniewicz, Gryszkiewicz, Suarez, Michalski - Ambrosiewicz (90. Biedrzycki), Smuga (78. Wolniewicz), Żurkowski, Matuszek - Angulo, Jimenez (78. Koj)

Najnowsze