Grzegorz Sandomierski dla gwizdek24.pl: - Czekam na ofertę Evertonu

2011-07-19 16:09

Grzegorz Sandomierski, który przez dwa dni przebywał na testach medycznych w Evertonie, jest pod wrażeniem angielskiego klubu. 22-letni bramkarz twierdzi, że nie boi się rywalizacji z Amerykaninem Timem Howardem.

gwizdek24.pl: - Najważniejsze pytanie: co z twoim transferem?
Grzegorz Sandomierski: - Czekam na informację, czy w Anglii mnie chcą. W klubie nikt nie powiedział mi, że zostanie złożona oferta, więc niczego nie mogę być pewien. Na decyzję trzeba będzie jeszcze poczekać, bo zespół wyjechał teraz na zgrupowanie do USA.

- Jak ci się podobało w Evertonie?
- To inny świat. Kiedy dojechałem na stadion, obok niego zobaczyłem mnóstwo boisk treningowych, a w środku kilka siłowni. Oprócz tego bramkarze mają osobne miejsce do treningu. Jednym słowem piłkarz ma tam wszystko, żeby jak najlepiej wykonywać pracę.

- Zwiedziłeś miasto?
- Hotel miałem w centrum, więc wybrałem się na turystyczny spacerek. Miasto jest klimatyczne, a ludzie bardzo życzliwi. Byłem w fajnej tajskiej restauracji, w której zjadłem pyszne danie. Miasto mi się podobało, ale na pewno nie jest tak ładne, jak Białystok (śmiech).

- Miałeś okazję spotkać się z piłkarzami?

- Wszystkich nie było, brakowało na przykład pierwszego bramkarza Evertonu, Tima Howarda. Dłużej porozmawiałem za to z Jankiem Muchą, który bardzo namawiał mnie, bym spróbował sił w Evertonie. Przekonywał, że to idealny klub, by stać się jeszcze lepszym bramkarzem. Przez chwilę rozmawiałem też z menedżerem Davidem Moyesem, było to jednak spotkanie bez konkretów. Dłuższą chwilę spędziłem za to z trenerem bramkarzy Chrisem Woodsem.

- Jesteś gotów na grę w Premier League?
- Wychodzę z założenia, że do odważnych świat należy. Nie chciałbym kiedyś żałować, myśleć co by było, gdyby... Ja lubię ryzykować, postawić czasem wszystko na jedną kartę. Nie będę się jednak nigdzie pchał i zgrywał desperata. Jeśli skończy się poklepywanie po plecach, a kluby dogadają w sprawie transferu i zostanie mi złożona oferta, to pójdę do Evertonu.

- A nie boisz się rywalizacji z pierwszym bramkarzem Evertonu Timem Howardem?
- Czego mam się bać? Zawsze jest szansa, żeby regularnie grać, trzeba tylko zasuwać na treningach. Rywalizacja o miejsce w składzie to dla mnie żadna nowość, więc dałbym sobie radę.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze