"Super Express": - Nadszedł czas, by zwolnić Berga?
Jan Tomaszewski: - To powinno nastąpić już dawno. Kulminacyjnym momentem była końcówka poprzedniego sezonu, gdy Legia na własne życzenie przegrała mistrzostwo Polski, na które była skazana. Legia była jedynym zespołem z Polski, który mógł wejść do Ligi Mistrzów, ale Berg pokpił sprawę.
- Jakie są największe grzechy Berga?
- Podzielił szatnię. Rotacje sprawiły, że w Legii są dwie "jedenastki", a to kardynalny błąd, bo podzielił zespół na lepszych i gorszych. W największych klubach świata to nie do pomyślenia. Zmiany, owszem, mogą być, ale wyłącznie kosmetyczne. Nie może być tak, że kupuję bilet na mecz ligowy, a oglądam rezerwy. Przecież to robienie z kibiców frajerów.
Zobacz: Legia - Napoli. Henning Berg: Nic nie wiem o moim zwolnieniu
- W przypadku zwolnienia Berg otrzyma ok. miliona euro. Zasługuje na takie pieniądze?
- Berg nie podpisywał kontraktu sam ze sobą, przecież szefostwo Legii ustaliło takie warunk i teraz nie ma przebacz, trzeba płacić. Chociaż na miejscu trenera miałbym honor, przyznałbym się do błędu i znalazłbym kompromis. Dogadałbym się co do wysokości odszkodowania, bo milion to rzeczywiście bardzo dużo.
- Stanisław Czerczesow, o którym mówi się, że będzie następcą Norwega, to dobry wybór dla Legii?
- Legia musi postawić na trenera zza granicy, bo w Polsce nie ma takiego, który cieszyłby się szacunkiem zarówno u piłkarzy, jak i dziennikarzy. Musi przyjść szkoleniowiec z autorytetem i teraz pytanie, na ile Legia może sobie pozwolić? Sądzę jednak, że bliżej nam do szkoły niemieckiej niż rosyjskiej, dlatego nowym trenerem Legii powinien być trener zza naszej zachodniej granicy.