Takiej sytuacji podczas meczu PKO Ekstraklasy nie spodziewał się nikt! W trakcie spotkania Arki Gdynia z Wisłą Kraków na boisku pojawił się kibic, choć ci przecież... nie mogli pojawiać się na trybunach. Jak więc było to możliwe? Okazuje się, że niesforny fan sforsował ogrodzenie, a następnie wbiegł na murawę. Ruszył w stronę golkipera "Białej Gwiazdy", który został przez niego zwyzywany!
Wiadomo już, kiedy polscy piłkarze zagrają na EURO 2021 [TERMINARZ]
Do konfrontacji jednak nie doszło, bo w porę interweniowała ochrona i pomocnik Arki Gdynia, Michał Nalepa. Jak informuje portal SportoweFakty.wp.pl, mężczyzna będzie miał teraz duże problemy. Kibic nie tylko usłyszał zarzut wtargnięcia na teren stadionu, ale także próbę przekupstwa policji!
- Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: jeden za wtargnięcie na teren stadionu (193 KK), drugi za zaoferowanie korzyści majątkowej funkcjonariuszom policji po zatrzymaniu - cytuje Grażynę Wawryniuk, rzecznika prokuratury okręgowej w Gdańsku serwis "SportoweFakty". Kibic chciał, by mundurowi nie podejmowali żadnych czynności. Był pod wpływem alkoholu i przyznał się już do winy.
Piast Gliwice doścignie Legię Warszawa? Piotr Koźmiński nie ma wątpliwości [SUPER SPORT]
Arka Gdynia bezbramkowo zremisowała z Wisłą Kraków. Ten wynik z pewnością nie satysfakcjonuje żadnego z zespołów. Ekipa z Trójmiasta ma jeszcze jeden kłopot po spotkaniu - za wtargnięcie kibica musi zapłacić 5 tys. zł kary!