Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (55 l.) dał kibicom szansę, ale teraz pewnie zmieni zdanie i zamknie kontrowersyjną "Żyletę". Wszystko przez prawdziwą demolkę, do której doszło podczas piątkowego meczu Legii i Polonii przy Łazienkowskiej. Choć na stadionie nie było kibiców "Czarnych Koszul", pseudokibice Legii znaleźli powód do zadymy i... zdemolowali własny stadion.
Kibole najpierw przegonili z "Żylety" ochroniarzy, potem odpalili race, a w przerwie meczu wdali się w regularną bitwę z ochroną, posiłkując się tym, co dało się wyrwać ze stadionu. W ruch poszły krzesełka, ale też wyposażenie toalet - grzejniki, a nawet drzwi. W bijatyce rannych zostało 15 osób, głównie ochroniarzy. Z pomocą przyszła im policja, która oddała kilka strzałów ostrzegawczych z broni gładkolufowej.
- Policjanci zatrzymali w sumie 17 osób - mówi Mariusz Mrozek, rzecznik komendanta stołecznego policji.
Większość chuliganów w sobotę stanęła przed sądem. Będą odpowiadać za naruszenie nietykalności pracowników ochrony, ale czekają ich również zakazy stadionowe.