Trener Mariusz Rumak miał bardzo dobry start
Ostatnio poznański zespół zawodzi, ma problem ze strzelaniem goli. Strzelecka posucha trwa już 450 minut. Czy przełamanie nastąpi w meczu derbowym z Wartą? - Każdy moment jest dobry na przełamanie - mówi Kamil Kosowski w rozmowie z "Super Expressem". - Trener Mariusz Rumak miał bardzo dobry start. Widać było po jego przyjściu, że inny człowiek wszedł do szatni Kolejorza. Drużyna dobrze zareagowała. Wydawało się, że jego angaż to był strzał w dziesiątkę. Później przyszło kilka meczów i znowu są jakieś nieporozumienia. Uważa, że na tle jego poprzednika Johna van den Broma, to jest dobra zmiana - przekonuje.
Michał Probierz szykuje niespodziankę na baraże. Selekcjoner kadry zaprosi Estonię na TARAS?
Mogli się cieszyć z tego, że nie stracili gola w Zabrzu
Najgorzej Lech zaprezentował się w przegranym 0:4 wyjazdowym meczu z Rakowem. - Lech nie był drużyną - tłumaczy Kosowski. - Mistrz Polski wykorzystał to bezlitośnie, po prostu przejechał się po rywalu jak walec. W kolejnym starciu, z Górnikiem, Lech mógł się cieszyć tylko z tego, że nie stracił gola w Zabrzu - wyznał.
Velde to typ piłkarza, który robi różnicę
Kosowski uważa, że Lech ma w sobie dużo jakości. - Bardzo dużo zależy od indywidualności - twierdzi. - Takim piłkarzem jest Kristoffer Velde. Norweg nie jest łatwym zawodnikiem do prowadzenia. Jestem ciekawy, czy trener Rumak znajdzie receptę, jak dotrzeć do niego, żeby zespół miał z niego pożytek. Zadowolony i pełen chęci do gry Velde to wartość dodana dla Kolejorza. Jest tak ważnym graczem jak Kamil Grosicki w Pogoni. Norweg to ten typ piłkarz, który robi największą różnicę w poznańskiej drużynie - podkreśla Kosowski.
i