Krakowianie od pierwszego gwizdka grali ospale i szybko dali narzucić sobie tempo gry beniaminka. - Myślę, że Wisła spodziewała się trudnego spotkania, że będziemy zdeterminowani i będziemy dążyć do gier z kontry. Wydaje mi się, że wyszło to fajnie i dlatego szkoda tego remisu - ocenił defensor Piasta. Mecz przy Okrzei był trudny dla graczy Macieja Skorży. - Ciężko się gra z takimi zespołami jak Piast, mieli swoje okazje, ale Grzegorz Kasprzik ratował nam skórę. Szczęście też było po naszej stronie - dodał "Krzyki".
"Niebiesko-czerwoni" mimo straty gola zaprezentowali po raz kolejny dobrą defensywę. - Cieszę się, że to tak wyglądało i obrona dobrze funkcjonowała, ale broni się cały zespół, który był poukładany od samego przodu aż do bramkarza - uważa wychowanek MOSMu Tychy.
Piast, który na swoim koncie ma 29 punktów nie czuje się pewny pozostanie w lidze. - Nie można mówić, że już się utrzymaliśmy, trzeba walczyć w każdym pojedynku o komplet punktów - zapowiada 24-latek. - Punkt z Wisłą to pierwsze "oczko" zdobyte z zespołem z czołówki, to spory pozytyw - zakończył Krzycki.
Krzycki: Z remisu też się trzeba cieszyć
W piątkowy wieczór Piast Gliwice był o krok od sprawienia sensacji, i odprawienia Wisły Kraków choćby bez punktu. - Byliśmy bardzo blisko wygranej, jednak trzeba się cieszyć z tego, co się ma. Jedno "oczko" jest dla nas bardzo cenne. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale punkt to też powód do radości - powiedział obrońca gliwiczan Łukasz Krzycki.