Kiedy rzecznicy i eksperci od prawa spekulują, co jeszcze da się zrobić, w Łodzi wrze. Fakt, że PZPN uznał, że "brak przesłanek do realizacji planowanego budżetu" (ŁKS - przyp. red.) uniemożliwia wydanie licencji, nie przekonuje nikogo. Bo ta bieda, która ma uniemożliwiać łódzkiemu klubowi grę w najwyższej klasie krajowej, ostatnio właśnie się zmniejszyła. Piłkarze dostali większość zaległych wypłat, długi stopniały, a wiceprezydent miasta ogłosił, że Łódź pomoże klubowi w budowie nowego stadionu.
Łódź się buntuje, bo PZPN jednocześnie z wyrokiem o degradacji ŁKS ogłoszonej na rundę przez zakończeniem obecnych rozgrywek (!!!?), nie był podobnie surowy wobec Arki, warszawskiej Polonii i Cracovii, która otrzymała prawo gry na stadionie w Sosnowcu. Decyzja pachnie skandalem i jest pewne, że "Rycerze Wiosny" łatwo i pokornie jej się nie poddadzą.