Niepewny w Lechu jest los: Seweryna Gancarczyka, Ivana Djurdjevicia, Bartosza Bosackiego i Grzegorza Kasprzika. - Jeśli nie przedłużą kontraktów w Lechu, podejmiemy z nimi rozmowy. Wszyscy to dobrzy piłkarze, a nie trzeba płacić za ich transfery - twierdzi dyrektor sportowy Warty Tadeusz Fajfer (52 l.).
W samych superlatywach o banitach z Lecha wypowiada się też trener Warty Bogusław Baniak: - Który szkoleniowiec nie chciałby Gancarczyka czy Djurdjevicia? To wspaniali piłkarze, z charakterem, lubię takich. Akurat szukamy lewego obrońcy, "Garnek" to wymarzony kandydat.
Patrz też: Pani prezes Izabella Łukomska-Pyżalska strzeliła hat tricka ZDJĘCIA
Teraz wszystko zależy od właścicielki Warty Poznań, Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej. Ona sama mówi tajemniczo: - W kręgu naszych zainteresowań jest kilku znanych piłkarzy. Szanujemy Bosackiego i Djurdjevicia. W ich przypadku kluczowa kwestia to wymagania finansowe. Nie możemy tworzyć kominów płacowych.
W Warcie występuje kilku czołowych niegdyś graczy Lecha: Reiss, Scherfchen Zakrzewski, Gajtkowski... Czyżby mieli dołączyć następni?