Lech Poznań szczególne pretensje ma za bójkę, a właściwie kary wymierzone po niej przez Szymona Marciniaka. Po tym jak goście strzelili wyrównującego gola, szybko piłkę na środek boiska chciał przetransportować Dawid Kownacki. Przeszkodzić w tym starał mu się Arkadiusz Malarz, który chwycił młodego napastnika "Kolejorza" zapaśniczym chwytem. To był zalążek regularnej bitwy na murawie. Chwilę później na boisku pojawił się Jasmin Burić, który dostał czerwoną kartkę za uderzenie rywala. Malarz za swoje zachowanie dostał tylko żółty kartonik.
Z tą decyzją nie mogą pogodzić się w Poznaniu. W poniedziałek rzecznik prasowy Lecha Łukasz Borowicz poinformował na Twitterze, że złożony zostanie protest do Komisji Ligi. Klub z Wielkopolski domaga się zawieszenia bramkarza Legii na przynajmniej trzy spotkania. Szansa na przychylenie się do propozycji poznaniaków jest bardzo mała - przepisy jasno określają, że skoro Malarz otrzymał kartkę nie może zostać ukarany po raz drugi.