Poznańska lokomotywa zaczęła ospale, ale gdy nabrała rozpędu, gładko "przejechała się" po zespole z Gliwic i wygrała 3:1. Sygnał do ataku rzucił Peszko, który pokonał Jakuba Szmatułę sprytnym strzałem w prawy róg bramki. Pomocnik miał powód do radości, gdyż było to jego pierwsze ligowe trafienie w barwach Lecha. Wynik podwyższył Hernan Rengifo (26 l.) uderzeniem z główki, a Piasta dobił Wilk, którego idealnym podaniem obsłużył niezawodny Peszko. Piast zdołał odpowiedzieć bramką debiutującego na boiskach Ekstraklasy Romana Maciejaka (21 l.). - W końcu udało mi się strzelić bramkę na inaugurację ligi - cieszył się Peszko. - To był ciężki mecz, graliśmy w upale, a przecież mieliśmy w nogach jeszcze Superpuchar. Słaby początek mógł nas sporo kosztować, ale myślę, że z kolejki na kolejkę będzie coraz lepiej.
Z udanego ligowego debiutu na ławce Lecha cieszył się również trener Jacek Zieliński (48 l.). - Najważniejsze jest zwycięstwo, a zwycięzców się nie sądzi - powiedział szkoleniowiec. - Wiedziałem, że na tym terenie będzie ciężko wygrać, więc mobilizowałem zespół dodatkowo. Nie ma co wybrzydzać. Zgarnęliśmy Super Puchar i trzy punkty w lidze.